Piłkarze Lecha Poznań wrócili do treningów. W czwartek po południu drużyna wyszła na pierwsze zajęcia po letniej przerwie. Po raz pierwszy poprowadził je nowy sztab szkoleniowy z Ivanem Djurdjeviciem na czele.
Część lechitów już w czwartek rano wzięła udział w testach progresywnych, które odbyły się w Zakładzie Fizjologii Akademii Wychowanka Fizycznego w Poznaniu. Zadaniem zawodników jest bieganie w określonym tempie. Po przeprowadzonej rozgrzewce prędkość, z którą biegną zwiększa się do momentu, w których organizm nie potrafi utrzymać tempa. Zanim zawodnik weźmie udział w badaniu na plecy zakładana jest specjalna aparatura. Bieg wykonywany jest też w specjalnej masce, która pomaga w mierzeniu współczynników.
Przeprowadzone badania pomogą określić tolerancję wysiłkową oraz maksymalne obciążenia dla każdego z zawodników. W ich ustaleniu pomagają wyniki testu, które zawierają progi metaboliczne, pułap tlenowy, tętno oraz jego zakresu. Nie wszyscy zawodnicy wzięli udział w badaniu w czwartek. Część z nich przejdzie test progresywny w piątek rano. Wyłączeniu z badań są natomiast bramkarze, czyli Jasmin Burić, Matus Putnocky i Karol Szymański.
Wszyscy wzięli natomiast udział w treningu, który rozpoczął się kilka chwil przed godz. 17. W zajęciach wzięło udział 21 zawodników. Na boisku zabrakło wracającego po zabiegu kolana Roberta Gumnego, szukającego nowego klubu Radosława Majewskiego czy kończącego wypożyczenie Szymona Pawłowskiego. Byli natomiast Maciej Orłowski, Tomasz Cywka czy Karol Szymański, którzy dołączyli przed sezonem do pierwszej drużyny. Podobnie jak wracający z wypożyczenia Paweł Tomczyk.
- Uważam, że przerwa w treningach była wystarczająca, żeby odpocząć i odbudować się psychicznie. Mieliśmy przed treningiem odprawę, na której długo ze sobą rozmawialiśmy. Widać po chłopakach, że są świadomi tego, co się stało i chcą grać dla naszego klubu. Jesteśmy w trudnym momencie. Musimy wyjść na boisko i pokazać swoją najlepszą wersję. Wiem, że stać ich na jeszcze więcej. Od pierwszego treningu chcemy przekazać jeden komunikat: teraz naprawiamy błędy, które popełniliśmy - mówił jeszcze przed pierwszymi zajęciami trener Lecha, Ivan Djurdjević.
Pierwsze zajęcia trwały nieco ponad 80 minut i w dużej części były podporządkowane ćwiczeniom piłkarskim. Zawodnicy pracowali w dwóch grupach, które w trakcie treningów często ze sobą współpracowały. Przed wyjazdem na zgrupowanie zespół będzie pracował jeszcze dwukrotnie. W poniedziałek drużyna rozpocznie trzynastodniowy obóz w Opalenicy.
Zapisz się do newslettera