Lech Poznań UAM po dwóch tygodniach treningów rozegrał pierwszy mecz towarzyski przed startem rundy wiosennej. Niebiesko-białe pewnie pokonały Jarotę Jarocin 11:0, natomiast już w najbliższą niedzielę zmierzą się ze Ślęzą Wrocław. - Cieszymy się, że wchodzimy w cykl sparingowy. Największą radość i satysfakcję sprawia nam granie meczów z innymi drużynami, nie tylko na treningach przeciwko sobie, ale po prostu z rywalem. Bardzo się cieszymy, że wygrałyśmy ten sparing w środę, ale przed nami teraz trudniejszy przeciwnik - mówi Zofia Porada.
Lechitki na samym początku podjęły na własnym boisku czwartoligową Jarotę Jarocin. Piłkarki Kolejorza nie dały szans swoim przeciwniczkom i strzeliły aż jedenaście goli. Do siatki rywalek trafiały Klaudia Wojtkowiak, Łucja Teofilewska, Julia Przybył, Sara Jóźwiak, Martyna Lechna oraz Małgorzata Jurek.
- Wiedziałam, że jest to przeciwnik z niższej ligi i to my będziemy przeważać w tym spotkaniu. Więcej założeń dotyczyło gry w ataku pozycyjnym, wymienności pozycji i tego żeby nasze obrończynie wprowadzały piłkę do gry, wahadłowe wygrywały pojedynki jeden na jeden, żeby tych dośrodkowań było więcej. Brakowało nam jedynie wykończenia sytuacji, też takiej jakości technicznej w ostatnim podaniu czy po prostu dołożenia nogi w odpowiednim momencie. Fajnie, że przeważałyśmy, piłka była po naszej stronie i tak naprawdę Jarota nie oddał strzału na naszą bramkę. Na pewno ciężko było ocenić grę obronną, ale jestem zadowolona z tego meczu - stwierdza trenerka Alicja Zając.
Niebiesko-białe wróciły do treningów w połowie stycznia i od razu rozpoczęły mocną pracę, aby dobrze przygotować się do rundy wiosennej. Lech Poznań UAM po pierwszej części sezonu zajmuje drugie miejsce w tabeli drugiej ligi, lecz ma do rozegrania zaległy mecz z WAP Włocławek. - Z treningu na trening jest coraz lepiej, ale to początek rundy będzie takim zwieńczeniem mojej pracy i przygotowań całego zespołu. Te początki były trudne, przede wszystkim pod względem wydolnościowym ciężko mi było wrócić na ten jeszcze nieoptymalny poziom, ale jest coraz lepiej - mówi pomocniczka Kolejorza, Zofia Porada. - W sparingu czułam się dobrze, bo też nie był to jakoś bardzo wymagający rywal. Ogólnie wszystko jest w porządku, nie czuję się jakoś bardzo przemęczona. Myślę, że to zmęczenie przyjdzie dopiero jak zakończy się obóz, bo treningi mamy teraz codziennie - dodaje.
W najbliższą niedzielę lechitki zagrają swój drugi mecz towarzyski. Niebiesko-białe wyjadą do Wrocławia na spotkanie z miejscową Ślęzą. Ekipa z województwa dolnośląskiego jest dobrze znana poznaniankom, ponieważ będzie to już trzeci sparing pomiędzy tymi zespołami. Poprzednie rywalizacje kończyły się wynikami 2:2 oraz 2:1 dla Lecha Poznań UAM. Najbliższy mecz zostanie rozegrany w formacie 3x35 minut.
- Jest to zespół na podobnym poziomie, grający też tym samym systemem co my i dla mnie to są bardzo wartościowe sparingi, bo trener Domaszkiewicz i ja zawsze testujemy dużą liczbę zawodniczek. Dlatego wynik nie może być zawsze odniesieniem tego jak gramy, bo chcę, żeby każda z piłkarek zagrała minimum te 45 minut. To jest taki rywal, który pozwoli nam powiedzieć, w którym miejscu jesteśmy, nad czym musimy pracować, jak wyglądamy motorycznie - podsumowuje trenerka Lecha Poznań UAM.
Zapisz się do newslettera