Oba zespoły ulgowo traktują walkę o Puchar Ekstraklasy, ale chcą awansować do półfinału.
- Jedziemy do Poznania zwyciężyć, a jeśli się to nie uda, to na pewno chcemy wygrać dwumecz - mówi trener Wisły Kazimierz Moskal. Krakowianie ruszyli do Wielkopolski już wczoraj, ale w autokarze nie było kilku podstawowych zawodników: m.in. braci Brożków, Jakuba Błaszczykowskiego, Radosława Sobolewskiego i Marka Penksy.
Najmocniejszej jedenastki nie wystawi też trener Franciszek Smuda, bo nie chce ryzykować kontuzji pierwszoplanowych graczy przed sobotnim meczem rundy z Legią Warszawa. - Szansę dostaną ci, którzy mniej grają w lidze. Z takiego założenia wychodzimy od początku tych rozgrywek i tak będzie tym razem. Część zawodników będzie pochodziła z rezerw - wyjaśnia asystent Smudy Marek Bajor. Kibicom pokażą się więc m.in. Maciej Scherfchen, Arkadiusz Bąk, Jacek Dembiński, Kristian Dobrew czy Dawid Kucharski. Lech nie skorzysta z przywileju regulaminowego i nie będzie dziś testował żadnego zawodnika.
Mecz rozpocznie się dziś o godz. 20.30 na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Dwie godziny wcześniej zostaną otwarte kasy, w których będzie można kupić bilety w cenie 15 zł (na IV trybunę) i 12 zł na pozostałe sektory. Spotkanie poprowadzi Hubert Siejewicz z Białegostoku. Rewanż - 29 maja, czyli już po zakończeniu sezonu ligowego.
Zapisz się do newslettera