Wszystko co najciekawsze w meczu Lecha z Piastem wydarzyło się właściwie w pierwszym kwadransie gry. Jako pierwsi niezłą okazję stworzyli sobie lechici. Groźnie z dystansu uderzył Sławomir Peszko, Maciej Nalepa odbił piłkę przed siebie, ale dobitka Jakuba Wilka okazała się nieskuteczna. W 5 minucie ku zaskoczeniu kibiców zgromadzonych na stadionie na prowadzenie wyszli goście. Po dośrodkowaniu Mariusza Muszalika z rzutu rożnego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Sławomir Szary i strzałem głową pokonał Jasmina Burića. Poznaniacy odpowiedzieli bardzo szybko. W 12 minucie fenomenalnie z rzutu wolnego przymierzył Peszko i piłka poszybowała w samo okienko bramki Piasta. Lechici chcieli pójść za ciosem i szybko zyskali zdecydowaną przewagę. W 17 minucie minimalnie niecelnie z dystansu strzelał Mateusz Możdżeń. Bardzo dobrze grał Robert Lewandowski, który wygrywał walkę przed polem karnym z obrońcami Piasta. Lewy" swoją szansę miał w 21 minucie, ale po jego strzale piłka przeleciała tuż obok bramki. Goście swoich szans szukali głównie w kontratakach i właśnie po takiej akcji w 32 minucie Sebastian Olszar znalazł się w sytuacji sam na sam z Buriciem, ale górą okazał się Bośniak. Potem groźnie strzelał jeszcze Jakub Smektała, ale znów dobrze zachował się bramkarz Lecha.
Po przerwie gra Lecha nie układał się już tak jak w pierwszej części spotkania. Piast skoncentrował się już niemal wyłącznie na grze w defensywie i bronił się właściwie całym zespołem. Przez to Kolejorz miał problemy z płynnym rozgrywaniem akcji, zdecydowanie mniej miejsca miał Lewandowski. Jednak już w 51 minucie przed doskonałą szansą stanął Peszko, ale z 6 metrów posłał piłkę obok bramki. Zmian próbował trener Jacek Zieliński. Na boisku pojawili się Tomasz Mikołajczak i Anderson Cueto. Obaj dali niezłe zmiany. Pierwszy z nich wywalczył kilka rzutów rożnych, a Peruwiańczyk rozruszał trochę lewą stronę boiska. Niestety poznaniacy mieli problemy ze stworzeniem sobie dogodnych sytuacji do objęcia prowadzenia. W 72 minucie na strzał z dystansu zdecydował się występujący dziś w obronie Dimitrije Injać i Nalepa z najwyższym trudem odbił piłkę. Później z 20 metrów potężnie strzelał też Tomasz Bandrowski, ale nie trafił w bramkę. Nie brakowało też dośrodkowań w pole karne, ale większość górnych piłek wybijali obrońcy Piasta i zadowalający ich remis dowieźli do końca spotkania.
Lech Poznań - Piast Gliwice 1:1 (1:1)
Bramki: 12. Peszko (Lech) - 5. Szary (Piast)
Sędziował: Piotr Siedlecki (Warszawa)
Żółte kartki: Możdżeń - Glik, Szary, Łudziński
Widzów: 4.000
Lech Poznań: Jasmin Burić - Dimitrije Injac, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdević, Marcin Kamiński - Sławomir Peszko, Mateusz Możdżeń, Semir Stilić (63. Tomasz Mikołajczak), Tomasz Bandrowski, Jakub Wilk (68. Anderson Cueto) - Robert Lewandowski.
Piast Gliwice: Maciej Nalepa - Maciej Michniewicz, Mateusz Kowalski, Kamil Glik, Sławomir Szary - Jakub Smektała, Paweł Gamla, Przemysław Łudziński (59. Marcin Pietroń), Mariusz Muszalik, Jakub Biskup - Sebastian Olszar (90+5. Roman Maciejak).
Zapisz się do newslettera