Lechia w poprzedniej kolejce ligowej wygrała w Warszawie z Polonią 2:1. Dwie bramki zdobył Abdou Razack Traore. Ściągnięty z Rosenberga Trondheim skrzydłowy w obecnym sezonie jest motorem napędowym Lechii. W Ekstraklasie już czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców i jest najskuteczniejszym piłkarzem swojego zespołu.
Z tą samą Polonią, którą pogrążył Traore Kolejorz w środę odrabiał zaległości. Lechici w tym spotkaniu po raz kolejny pokazali dwa oblicza. Po fatalnej pierwszej połowie, po której przegrywali 0:2 w drugiej części spotkania zaprezentowali zdecydowanie lepszą dyspozycję i zdołali wyrównać. - Pierwsze 10-15 minut meczu potrzebujemy na rozkręcenie się. Z Polonią w tym czasie straciliśmy bramkę z karnego i zaczęła się nerwówka. Zaczęliśmy robić wszystko to czego nie powinniśmy. Na szczęście w drugiej połowie zdołaliśmy zagrać tak jak wcześniej sobie założyliśmy i dzięki temu uratowaliśmy punkt. Z Lechią zrobimy wszystko, aby ta sytuacja się nie powtórzyła - zapewnia Bakero.
Największym problemem Lecha przed sobotnim spotkaniem są urazy zawodników. Z tego powodu z Lechią Gdańsk na pewno nie zagrają Tomasz Bandrowski, Kamil Drygas i Jacek Kiełb, który wciąż jest przeziębiony. Do dyspozycji szkoleniowca będzie Grzegorz Wojtkowiak, ale on po przebytej kontuzji nie jest jeszcze w najlepszej dyspozycji. Niepewny występu jest z kolei Manuel Arboleda. - Wiadomo jaka jest nasza sytuacja kadrowa. Mogę jednak zapewnić, że na mecz z Lechią przygotuje możliwie najmocniejszy skład pod zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Mogę powiedzieć, że w sobotę na pewno zagra Kotorowski i dziesięciu piłkarzy z pola - zdradza szkoleniowiec Kolejorza.
Zapisz się do newslettera