W ostatnim w tym roku spotkaniu piłkarze Lecha Poznań mieli powalczyć o awans na trzecie miejsce w tabeli. Ten plan wykonali, choć jak zwykle końcówka spotkania była bardzo nerwowa. Nie wskazywał na to początek meczu, kiedy to podopieczni Franciszka Smudy zyskali dość wyraźną przewagę. Poznaniacy długo mieli jednak problemy by poważniej zagrozić bramce Macieja Mielcarza. Wreszcie w 33 minucie Rafał Murawski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a całą akcję zamknął kapitan Lecha, Piotr Reiss i strzałem po ziemi wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Po zmianie stron odważniej zaatakowała Korona i zespół Jacka Zielińskiego momentami miał nawet dość wyraźną przewagę. Kolejorz bronił się jednak skutecznie, bowiem większego zagrożenia pod bramką Krzysztofa Kotorowskiego przez większość czasu nie było. Lechici mieli też swoje okazje do podwyższenia rezultatu. Najbliżej szczęścia był Przemysław Pitry, jednak po tym jak minął Mielcarza jego strzał zablokowali obrońcy. Ostatnie minuty były dla kibiców Lecha bardzo nerwowe. Napór Korony był powiem coraz większy, a na dodatek z powodu kontuzji boisko opuścił Djurdjević, którego zastąpić musiał młodziutki Mariusz Szyska. Na szczęście poznaniacy obronili jednobramkowe prowadzenie i przerwę zimową spędzą na trzecim miejscu w tabeli Orange Ekstraklasy.
Zobacz w LechTV
Lech Poznań - Korona Kielce 1:0
Bramki: 33.Reiss (Lech)
Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom)
Widzów: 15.000
Żółte kartki: Pitry, Wojtkowiak (Lech) - Kaczmarek (Korona)
Lech: Kotorowski - Kikut, Kucharski, Wojtkowiak, Djurdjević (88. Szyszka) - Zając (90+3. Florian), Quinteros, Murawski, Injac - Pitry, Reiss
Korona: Mielcarz - Kuś, Skerla, Drzymont, Bednarek, Sasin (82. Bonin), Hermes, Zganiacz (75. Nowak), Kaczmarek, Zabłocki, Robak (65. Kowalczyk)
Zapisz się do newslettera