Ostatni sparing podczas zgrupowania w Hiszpanii Lechici rozpoczęli z Krzysztofem Kotorowskim w bramce, Marcinem Kikutem, Bartoszem Bosackim, Marcinem Kamińskim i Luisem Henriquezem w obronie, Tomaszem Bandrowskim i Wojciechem Gollą na pozycji defensywnych pomocników, Jackiem Kiełbem, Semirem Stilicem i Jakubem Wilkiem przed nimi oraz Vojo Ubiparipem na pozycji wysuniętego napastnika.
Jako pierwsi niespodziewanie zaatakowali Gruzini i już w 2 minucie Tsinamdzgvrishvili zatrudnił Kotorowskiego. Lech szybko opanował sytuację i w 4 minucie po akcji Wilka ze Stilicem po strzale Bośniaka interweniować musiał Kvaskhvadze. Cztery minuty później do długiego podania Bosackiego doszedł Ubiparip, jednak uderzył zbyt lekko. W 23 minucie po podaniu Chankotadze w dobrej sytuacji znalazł się Dvali, ale Kotorowski znów był na posterunku. W 25 minucie po fatalnym kiksie Kikuta Dvali miał jeszcze lepszą okazję, lecz fatalnie spudłował. W 33 minucie Zestafoni objęło prowadzenie. Gorgiashvili prostopadłym podaniem obsłużył Tsinamdzgvrishviliego, a ten w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i pokonał Kotorowskiego. Lech wyrównał niemal natychmiast. W 35 minucie Wilk precyzyjnie dośrodkował z prawej strony, a będący na szóstym metrze Ubiparip miał tyle czasu, że spokojnie przyjął piłkę i efekownym uderzeniem z woleja skierował ją do siatki. W końcówce obie drużyny miały po jeszcze jednej szansie, ale strzały Dvaliego i Stilica bronili bramkarze.
W przerwie trener Jose Mari Bakero tradycyjnie dokonał dziesięciu zmian. Na boisku pozostał tylko Kotorowski. Skład Lecha wyglądał następująco: Kotorowski -Dimitrije Injac, Hubert Wołąkiewicz, Ivan Djurdjević, Seweryn Gancarczyk -Sergei Krivets, Mateusz Możdżeń - Tomasz Mikołajczak, Jan Zapotoka, Bartosz Ślusarski - Artjoms Rudnevs.
Druga połowa od początku toczyła się pod dyktando poznaniaków. W 49 minucie na prawej stronie Rudnevs ograł obrońcę, odegrał piłkę do wchodzącego w pole karne Krivtsa, jednak Białorusin strzelił w samśrodek bramki i Mamaladze odbił piłkę. W 61 minucie Rudnevs w polu karnym był faulowany przez Gorgiashviliego, który za to przewinienie otrzymał żółtą kartkę. Sam poszkodowany podszedł do piłki ustawionej na 11 metrze, ale podobnie jak w meczu z FC Basel bramkarz wyczuł jego intencję i sparował strzał. Na kwadrans przed końcem fatalny błąd popełnił Mamaladze, który wybił piłkę wprost pod nogi Mikołajczaka. Napastnik Lecha natychmiast uderzył w kierunku bramki, niestety przeniósł piłkę nad poprzeczką. Minutę później Mikołajczak już się nie pomylił. Z prawej strony dośrodkował Rudnevs, a Miki" z najbliższej odległości głową umieścił piłkę w bramce Zestafoni. W końcówce Lechici dali się zepchnąć do defensywy i momentami byli zamykani na własnej połowie przez Gruzinów. W 89 minucie po dośrodkowaniu Benashviliego, Chikhladze w sobie tylko wiadomy sposób spudłował z czterech metrów. W ostatniej minucie Lecha już nic nie uratowało. Chikhladze zagrałw pole karne do wchodzącego Dzarii, a ten posłał piłkę obok Kotorowskiego i doprowadził do wyrównania.
Lech Poznań - FC Zestafoni 2:2 (1:1)
Bramki: 35. Ubiparip, 76. Mikołajczak - 33. Tsinamdzgvrishvili, 90. Dzaria
Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut (46. Dimitrije Injac), Bartosz Bosacki (46. Hubert Wołąkiewicz), Marcin Kamiński (46. Ivan Djurdjević), Luis Henriquez (46. Seweryn Gancarczyk) - Wojciech Golla (46. Sergei Krivets), Tomasz Bandrowski (46. Mateusz Możdżeń) - Jacek Kiełb (46. Tomasz Mikołajczak), Semir Stilić (46. Jan Zapotoka), Jakub Wilk (46. Bartosz Ślusarski) - Vojo Ubiparip (46. Arjtoms Rudnevs)
Zestafoni: Roin Kvaskhvadze (46. Zurab Mamaladze) - Kakhaber Aladashvili (46. Giorgi Oniani), Zaal Eliava (58. Rati Tsinamdzgvrishvili), Vinicius (14. Mamuka Kobakhidze), Goran Gruica (46. Aleks Benashvili) - Muratz Daushvili (46. Tornike Gorgiashvili), Shota Babunashvili (46. Irakli Dzaria), Gogi Pipia (46. Saba Lomia), Giorgi Chankotadze (46. Tornike Aptsiauri) - Jaba Dvali (46. Shota Grigalashvili), Rati Tsinamdzgvrishvili (46. Nikoloz Chikhladze)
W 61. minucie Artjoms Rudnevs nie wykorzystał rzutu karnego (obronił Mamaladze).
Zapisz się do newslettera