W spotkaniu 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Lech Poznań wygrał na własnym boisku z Cracovią 3:1. Bramki dla Kolejorza strzelali Mateusz Możdżeń, Vojo Ubiparip i Artiom Rudnev. Honorowe trafienie dla gości z rzutu karnego zaliczył Bartłomiej Grzelak.
Zdecydowanym faworytem spotkania był Lech Poznań, ale jako pierwsi zaatakowali goście. W 6 minucie Budziński znakomicie zagrał prostopadle do van der Biezena, jednak Holender w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował. Jego strzał ofiarnie jeszcze próbował zablokować Arboleda, który przy tej interwencji nabawił się kontuzji i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Jego miejsce zajął Wołąkiewicz. W 14 minucie odpowiedział Lech i wyszedł na prowadzenie. Murawski świetnie znalazł na lewej stronie Henriqueza. Panamczyk dośrodkował w pole karne, gdzie było aż czterech lechitów. Piłka trafiła do ostatniego z nich, Możdżenia, a ten mimo niezbyt dobrego przyjęcia skierował ją do siatki. Od tego momentu tempo meczu wyraźnie spadło. Lech nie dążył specjalnie do zdobycia drugiej bramki i w 28 minucie za swoją pasywność został ukarany. Wołąkiewicz sfaulował w polu karnym Visnakovsa, a jedenastkę na bramkę zamienił Grzelak, który chwilę później opuścił boisko z powodu kontuzji. Stracony gol zmobilizował Kolejorza, który natychmiast rzucił się do ataku. W 32 minucie po dośrodkowaniu Kikuta głową zbyt słabo uderzał Ubiparip. Cztery minuty później po rzucie wolnym i zgraniu głową Kamińskiego piłkę do bramki skierował Rudnev. Łotysz znajdował się jednak na spalonym i sędzia gola nie uznał. W 37 minucie wątpliwości już nie było. Z prawej strony dośrodkował Możdżeń, a Ubiparip głową pokonał Kaczmarka i przywrócił prowadzenie Lechowi. Serb tuż przed przerwą mógł jeszcze podwyższyć rezultat, jednak jego wolej po dośrodkowaniu Możdżenia minął słupek bramki gości.
Druga połowa od początku toczyła się w szybkim tempie i sytuacji bramkowych z obu stron nie brakowało. W 50 minucie z dobrej strony pokazał się tercet napastników Lecha. Ślusarski zagrał na skrzydło do Ubiparipa, który dośrodkował na głowę Rudneva. Strzał tego ostatniego był jednak niecelny. Chwilę potem van der Biezen dostrzegł Boljevica, który wpadł w pole karne i uderzył nad poprzeczką. W 53 minucie Ślusarski piętą zagrał do Kikuta, który spod końcowej linii dośrodkował w pole karne. Tam piłka trafiła do Ubiparipa, ale ten w idealnej sytuacji posłał ją wysoko nad poprzeczką. Trzy minuty później bramce Lecha znów zagroził duet van der Biezen-Boljević, jednak strzał głową tego drugiego był niecelny. Najlepszą okazję do wyrównania goście mieli w 59 minucie. Boljević zagrał prostopadle do Budzińskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam. W tym pojedynku lepszy okazał się jednak Burić, a całą sytuację wyjaśnił Kamiński. Trzy minuty później trzecią bramkę zdobyli poznaniacy. Z prawej strony precyzyjnie dośrodkował Kikut, a płaskim, silnym strzałem swojego 20. gola w sezonie zdobył Rudnev. Po tym trafieniu goście stracili animusz i sytuacji bramkowych było już zdecydowanie mniej. Najważniejszym wydarzeniem w dalszej części spotkania był debiut Wolskiego, który w 81 minucie zmienił Rudneva.
Lech Poznań - Cracovia 3:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Możdżeń (14), 1:1 Grzelak (28-karny), 2:1 Ubiparip (37), 3:1 Rudnev (62)
Widzów: 17000
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Żółte kartki: Rudnev - Bartczak, Kosanović
Lech: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda (10. Hubert Wołąkiewicz), Luis Henriquez - Vojo Ubiparip (68. Aleksandar Tonev), Rafał Murawski, Dimitrije Injac, Mateusz Możdżeń - Bartosz Ślusarski, Artiom Rudnev (81. Patryk Wolski)
Cracovia: Wojciech Kaczmarek - Mateusz Żytko, Łukasz Nawotczyński (76. Krzysztof Nykiel), Milos Kosanović, Bojan Puzigaca - Sławomir Szeliga, Mateusz Bartczak (67. Deivydas Matulevicius) - Aleksejs Visnakovs, Koen van der Biezen, Marcin Budziński - Bartłomiej Grzelak (34. Vladimir Boljević)
Zapisz się do newslettera