W swoim drugim meczu kontrolnym w ramach trwającego okresu przygotowawczego Lech Poznań wygrał w środę w Opalenicy z Brøndby IF 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa swojej drużyny zdobył Tymoteusz Puchacz. Najbliższy sparing niebiesko-białych czeka ich już w czwartek, kiedy to zmierzą się we Wronkach z cypryjskim AÉK Larnaka.
Po wygranej 3:0 odniesionej w sobotę nad piątą ekipą zeszłego sezonu drugiej ligi, Widzewem Łódź lechitom przyszło się zmierzyć z czwartą siłą duńskiej ekstraklasy, Brøndby IF. Spotkanie z Duńczykami miało się pierwotnie odbyć o godzinie 17:00, ale na skutek panujących w naszym kraju upałów jego początek został przeniesiony o dwie godziny później. To była druga gra kontrola Kolejorza w ramach tej części okresu przygotowawczego. Od poniedziałku, 17 czerwca podopieczni szkoleniowca Dariusza Żurawia przebywają w Opalenicy, a zgrupowanie to zakończą w czwartek, 27 czerwca.
Niebiesko-biali mogli rozpocząć to spotkanie najlepiej, jak tylko się da. Już po kilkudziesięciu sekundach po odbiorze w okolicy pola karnego rywali sam przed ich bramkarzem znalazł się Darko Jevtić. Jego próbę zatrzymał jednak duński golkiper, który poradził sobie również z dobitką z powietrza Joao Amarala. Co nie udało się Portugalczykowi, udało się w 10. minucie Tymoteuszowi Puchaczowi. Powracający z wypożyczenia do GKS-u Katowice zawodnik skorzystał wtedy z celnego rozegrania właśnie Amarala i pewnym uderzeniem lewą nogą w kierunku dalszego słupka dał swojej ekipie prowadzenie. To stanowiło zresztą ukoronowanie bardzo dobrego okresu lechitów.
W kolejnych fragmentach do głosu doszli Duńczycy, którzy wysoko atakowali graczy Lecha na ich własnej połowie i udało im się zamienić jedno takie przejęcie piłki na trafienie po uderzeniu z bliska. W tej sytuacji jednak sędzia liniowy podniósł chorągiewkę i gola unieważnił, ale nie ulegało wątpliwości, że starcie się wyrównało. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Żurawia potrafili sobie poradzić z pressingiem przeciwnika, spod którego w wielu chwilach wychodzili dzięki krótkim, szybkim podaniom po ziemi. Sami umieli też ruszyć dynamicznie ze składną kombinacją z własnej strefy obronnej, ale przez długi czas nie przeradzało się to w dogodne okazje pod bramką zespołu z Danii.
Taka nadarzyła się Maciejowi Makuszewskiemu, który blisko dziesięć minut przed przerwą zdecydował się na mocne uderzenie zza „szesnastki”, ostatecznie przeleciało nad poprzeczką Brøndby. Mimo lekkiej przewagi optycznej przyjezdnych w tym czasie to niebiesko-biali byli znacznie konkretniejsi. Potwierdziły to silna próba Pedro Tiby z dystansu oraz świetne sytuacje Thomasa Rogne po dośrodkowaniu Darko Jevticia z rzutu rożnego i Puchacza, któremu również asystował Szwajcar. Więcej bramek kilkaset kibiców zgromadzonych na trybunach w Opalenicy w tej części gry już nie zobaczyło i to piłkarze Kolejorza udali się do szatni w nieco lepszych nastrojach.
Drugą bramkę Lechowi mógł dać niespełna dziesięć minut po wznowieniu duet rezerwowych. Z prawej strony groźnie wzdłuż linii pola bramkowego centrował Michał Skóraś, a próbował skorzystać z tego Jakub Kamiński. Ostatecznie urodzony w 2002 roku skrzydłowy nie trafił jednak w niełatwej sytuacji w piłkę i dla gości skończyło się tylko na strachu. Gracze z Danii po dokonaniu przez ich szkoleniowca aż dziesięciu zmian w przerwie ruszyli do zdecydowanych ataków. Cały czas starali się naciskać lechitów i zagrażać Mickeyowi van der Hartowi, ale golkiper długimi momentami mógł ograniczyć się do dowodzenia swoją defensywą dzięki użyciu komend i podpowiedzi w języku polskim.
W końcowych fragmentach środowego pojedynku to przyjezdni częściej utrzymywali się przy piłce, ale w dalszym ciągu wynikało z tego niewiele. Sporo działo się za to w polu karnym po kombinacjach w bocznych sektorach zawodników Lecha. Po niezłym dośrodkowaniu Volodymyra Kostevycha swoje trafienie prawie zaliczył Amaral, a po zespołowej akcji i wrzutce Skórasia musiał interweniować duński golkiper. Niebezpiecznie zrobiło się także po precyzyjnym dograniu z prawej strony Macieja Makuszewskiego i "główce" wprowadzonego z ławki Timura Zhamaledtinova, ale kapitalną poradą popisał się bramkarz przeciwnika i zapobiegł utracie przez swoją drużynę drugiego gola. Ostatecznie więcej bramek już nie zobaczyliśmy i zespół prowadzony przez szkoleniowca Żurawia sięgnął po swoje drugie zwycięstwo w trakcie trwającego okresu przygotowawczego.
W swoim trzecim meczu kontrolnym Kolejorz zagra z cypryjskim AÉK Larnaka. Spotkanie odbędzie się w czwartek o godzinie 18:00 we Wronkach, a transmisję z niego przeprowadzi telewzja Lech TV. Kibice Lecha będą mogli je więc śledzić za pośrednictwem klubowego kanału Youtube.
Bramki: Puchacz (10.)
Lech Poznań: Mickey van der Hart – Tomasz Cywka (69. Maciej Makuszewski), Thomas Rogne (69. Djordje Crnomarković), Djordje Crnomarković (46. Wiktor Pleśnierowicz), Volodymyr Kostevych (69. Tymoteusz Puchacz) – Karlo Muhar (69. Mateusz Skrzypczak), Pedro Tiba (46. Jakub Moder) – Maciej Makuszewski (46. Michał Skóraś), Darko Jevtić (69. FIlip Marchwiński), Tymoteusz Puchacz (46. Jakub Kamiński) – Joao Amaral (69. Timur Zhamaletdinov)
Brøndby IF (skład wyjściowy): Marwin Schwabe – Jens Martin Gammelby, Anton Skipper, Hjortur Hermannsson, Anton Jung – Dominik Kaiser, Morten Frendrup, Simon Tibbling – Magnus Warming, Mikael Uhre, Ante Erceg
Zapisz się do newslettera