- Lech Poznań przede wszystkim nie może się niczego obawiać, szczególnie w starciu z takimi drużynami jak Wisła Płock. Zespół ten czuje lekkie osierocenie po odejściu trenera Jerzego Brzęczka - mówi przed meczem 16. kolejki Lotto Ekstraklasy dziennikarz Radia Poznań, Krzysztof Ratajczak.
Lech Poznań rozpocznie rundę rewanżową fazy zasadniczej Lotto Ekstraklasy od meczu z Wisłą Płock. Kształt drużyny z Mazowsza zmienił się znacząco od pierwszego pojedynku pomiędzy tymi ekipami. - Po przyjściu Kibu w Wiśle nastąpiła większa stabilizacja niż do tej pory. Jest to trener z ciekawą wizją i dlatego ta drużyna może być groźniejsza niż w tym pierwszym meczu, które Lech wygrał w Płocku w końcówce - wspomina Ratajczak.
Zawodnicy Wisły są mocno podbudowani po ostatniej przerwie reprezentacyjnej. Kilku piłkarzy z Płocka dostąpiło bowiem zaszczytu występu w kadrze narodowej, co może mieć dla nich motywujące znaczenie, jeśli chodzi o najbliższe ligowe starcie.
- Na zawodników Wisły trzeba uważać, bo są podbudowani występami w reprezentacji. M.in. Merebashvili z Gruzji czy młodzi zawodnicy powoływani przez Jerzego Brzęczka do reprezentacji Polski, tacy jak Damian Szymański czy Adam Dźwigała. Są to piłkarze którzy tymi występami, czy powołaniami dużo zyskali - podkreśla dziennikarz Radia Poznań.
W pierwszym meczu obu ekip, Lech pod wodzą ówczesnego trenera, Ivana Djurdjevicia, wygrał w Płocku 2:1. Bramki dla Kolejorza zdobywali wtedy Łukasz Trałka i Pedro Tiba. - Lech nie powinien się bać Wisły, ale szanować jak najbardziej. Kolejorz nie ma w tym momencie zbyt wiele do stracenia, bo cały czas jest w okresie tymczasowości i każdy mecz wygrany to ogromny plus dla trenera Żurawia i piłkarzy Lecha. Każdy z nich ma coś do udowodnienia i wygrania - zaznacza dziennikarz.
Niewątpliwie ciekawym połączeniem jest współpraca pierwszego trenera Kibu Vicuny z Tomaszem Tchórzem, asystentem "Nafciarzy". - Wisła do tej pory wydawała się nudna i przewidywalna. Teraz widać tam nieprzewidywalność oraz życie, które nowy sztab niewątpliwie tchnął w drużynę. Trener dostał wsparcie naukowe w postaci asystenta Tomasza Tchórza, a to sprawia, że mamy tam do czynienia ze zderzeniem dwóch szkół: hiszpańskiej fantazji oraz chłodnej kalkulacji naukowej. To może być dobra mieszanka - podkreśla.
Kto zatem będzie faworytem sobotniego spotkania? - W sobotnim spotkaniu to Lech jest faworytem, to on powinien być bardziej zdeterminowany aniżeli Wisła Płock - kończy dziennikarz.
Zapisz się do newslettera