Za piłkarzami Lecha Poznań prawdziwy meczowy maraton i siedem rozegranych spotkań na trzech frontach w ciągu trzech tygodni. Przerwa reprezentacyjna pozwoli jednak na złapanie tylko krótkiego oddechu przed dalszą grą co trzy dni aż do połowy grudnia.
Awans do fazy grupowej Ligi Europy sprawił, że kalendarz Kolejorza w okresie od października do grudnia jest niesłychanie napięty. Pierwsza część meczowego maratonu już za lechitami, a podczas niej rozegrali oni siedem meczów w ciągu zaledwie 22 dni. Na tę liczbę złożyły się trzy mecze w ekstraklasie (z Jagiellonią, Cracovią i Legią), trzy spotkania w LE (z SL Benfiką, Rangers FC i Standardem Liege) oraz rywalizacja ze Zniczem Pruszków w Pucharze Polski.
Rozpoczynająca się teraz przerwa na mecze reprezentacji narodowych i związany z nią brak meczów klubowych jest okresem, który pozwala piłkarzom na złapanie głębszego oddechu i regenerację, ale odpoczynek w przypadku lechitów nie będzie trwał długo. Zawodnicy Kolejorza wolne od treningów mają tylko do środy, a już później ruszą z dalszą intensywną pracą, by dobrze przygotować się do drugiej części kończącego się 19 grudnia jesiennego maratonu, podczas którego rozegrają dziewięć meczów w niecały miesiąc (sześć w ekstraklasie i trzy w Lidze Europy).
Krótka przerwa od treningów nie dotyczy zawodników, którzy wracają do zdrowia po urazach – Djordje Crnomarković, Bohdan Butko czy Vasyl Kravets od początku tygodnia pracują intensywnie nad tym, by po przerwie reprezentacyjnej w pełni formy wrócić na boisko.
Wolnego nie mają także lechici, którzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych, a tych jest w zespole Kolejorza sporo – Jakub Moder i Jakub Kamiński zostali powołani do kadry Polski, Filip Marchwiński i Michał Skóraś do reprezentacji U-21, a Lubomir Šatka i Nika Kacharava ruszyli na zgrupowania swoich zespołów narodowych - odpowiednio Słowacji i Gruzji - gdzie zagrają między innymi ważne barażowe mecze o udział w przyszłorocznych mistrzostwach Europy.
Zapisz się do newslettera