Z powodu pandemii koronawirusa COVID-19 przez pewien czas nie zobaczymy na boiskach piłkarzy Lecha Poznań. Rozgrywki PKO Ekstraklasy zostały na razie zawieszone do początku kwietnia. Ogólnoświatowy kryzys spowodował podobne środki również w innych rozgrywkach.
W ostatnią niedzielę na boiska w ligach europejskich wybiegły jeszcze trzy ligi z najlepszej piętnastki rankingu UEFA. Była to rosyjska Premier Liga, ukraińska Premier-liha oraz turecka Super Lig. Z zaciekawieniem spoglądaliśmy również… na ligę kazachską, gdzie została rozegrana pełna kolejka. W tych rozgrywkach bardzo ciężko było znaleźć jednak jakikolwiek polski akcent.
Z pewnością wyjątkowy pod tym względem był mecz Zenita St. Petersburg z Uralem Jekaterynburg. W wyjściowym składzie gości wybiegł były zawodnik Kolejorza, Maciej Wilusz. "Wilu" nie będzie jednak miło wspominał 22. kolejki, ponieważ jego drużyna przegrała bowiem aż 1:7. Swój mecz w Dynamie Kijów zagrał również Tomasz Kędziora. Wychowanek Lecha wystąpił od pierwszej minuty w niedzielnym pojedynku swojego zespołu z Desną, ale został zmieniony w 46. minucie. Drużyna ze stolicy Ukrainy zremisowała 1:1 i zrównała się punktami z drugą w tabeli Zoryą Ługańsk.
Pierwsze odwołane rozgrywki sportowe w tym roku miały miejsce 22 stycznia. Wtedy to zaplanowany był olimpijski turniej kwalifikacyjny w piłce nożnej kobiet w mieście Wuhan, która stała się światowym epicentrum COVID-19. O ile początkowo imprezy odwoływano lokalnie, na kontynencie azjatyckim, to wkrótce epidemia zawitała do Europy.
Włochy są obecnie największym ogniskiem wirusa w Europie. Władze ligi bardzo długo przeciągały w czasie moment całkowitego zawieszenia gry. Jeszcze w lutym odwoływane były pojedyncze mecze. Jednym z ostatnich rozegranych spotkań był mecz Juventusu z Interem bez udziału publiczności. 9 marca za sprawą dekretu premiera Włoch Giuseppe Conte Serie A już oficjalnie zawiesiła rozgrywki.
Pomimo trwających gier w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, następne dni przyniosły lawinę odwoływanych imprez sportowych w Europie i na innych kontynentach. Jak się później okazało, spotkanie Liverpoolu z Atletico, w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów, które odbyło się przy pełnych trybunach może być jednym z ostatnich, które widzieliśmy w takiej formie przez następne miesiące.
Tuż po Serie A, swoje rozgrywki zawiesiła również Bundesliga, Ligue 1 oraz Premier League. Bierna w temacie nie pozostała również PKO Ekstraklasa. W dniu rozpoczęcia 26. kolejki podjęto decyzję, że mecze w Polsce zostaną zawieszone do początku kwietnia. Taki sam komunikat dotyczył również I ligi, II ligi oraz Pucharu Polski. Na wszystkie te spotkania będziemy musieli jeszcze poczekać.
Kluczowy w temacie powrotu do gry będzie wtorek, 17 marca. Wtedy też na zorganizowanej przez UEFA wideokonferencji najprawdopodobniej zostaną podjęte decyzje w sprawie rozgrywek ligowych oraz terminu Mistrzostw Europy 2020. Na ten moment bez piłki pozostaniemy do końca marca. Wszystko jednak zależy od rozwoju pandemii w Polsce oraz Europie. Do gry wrócimy tylko wtedy, kiedy wszyscy będziemy bezpieczni.
Zapisz się do newslettera