W 19. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań zagra na wyjeździe z Koroną Kielce. W rundzie jesiennej na Bułgarskiej Kolejorz wygrał 2:0 po golach Łukasza Trałki oraz Vojo Ubiparipa.
W tamtym spotkaniu kielczanie jedyny raz zagrali pod wodzą Sławomira Grzesika, tymczasowego trenera pomiędzy kadencjami Leszka Ojrzyńskiego, a Hiszpana Pachety. Stawką meczu było pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie, bo zarówno Lech jak i Korona we wcześniejszych trzech spotkaniach nie potrafiły zdobyć kompletu punktów. Ta sztuka udała się poznaniakom. Swojego dnia nie miał Wojciech Małecki, a kiepską dyspozycję bramkarza Korony potrafili wykorzystać Trałka i Ubiparip.
Lech będzie faworytem starcia w Kielcach. Kolejorz na swoim koncie ma 30 punktów, o 4 mniej niż Górnik oraz Wisła i 7 mniej niż prowadząca w tabeli Legia. Taki dorobek sytuuje poznaniaków na czwartym miejscu w tabeli. Korona plasuje się aż o 9 pozycji niżej. Kielczanie uzbierali 19 oczek, o 5 więcej niż mają zespoły w strefie spadkowej.
W minionej kolejce lepiej wypadli koroniarze. Zespół Pachety po dramatycznym meczu wygrał na własnym boisku z Widzewem Łódź 2:1. Gospodarze przegrywali do przerwy, ale w drugiej połowie na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Jacek Kiełb i zapewnił kielczanom komplet punktów. Były skrzydłowy Kolejorza decydującego gola strzelił w doliczonym czasie gry. Lech z kolei na własnym boisku jedynie zremisował z Zagłębiem Lubin 1:1. Goście prowadzili przez dłuższy czas po bramce Bartosza Rymaniaka, a punkt dla poznaniaków w 83 minucie uratował Mateusz Możdżeń, który precyzyjnie wykonał rzut wolny.
Zapisz się do newslettera