W ostatnich dwóch meczach piłkarze poznańskiego Lecha odnieśli dwa bardzo ważne zwycięstwa z Legią Warszawa i Polonią Warszawa. Na te spotkania nie trzeba było się specjalnie mobilizować. Teraz do Poznania przyjeżdża teoretycznie słabszy rywal i Kolejorz musi utrzymać poziom koncentracji z poprzednich dwóch meczów.
- Teraz musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani niż wcześniej i do tego meczu podejść maksymalnie poważnie. Jesteśmy już tak daleko, że szkoda by było zmarnować to co udało się uzyskać w ostatnich spotkaniach. Te ostatnie dwa mecze są zdecydowanie ważniejsze niż starcia z Polonią czy z Legią - zapewnia pomocnik Lecha Poznań Rafał Murawski.
Podopiecznym Mariusza Rumaka zachować koncentrację powinna pomóc ligowa tabela. Poznaniacy są blisko osiągnięcia celu minimum, którym była gra w europejskich pucharach. Mogą się nawet pokusić o tytuł mistrzowski, o którym jeszcze kilka tygodni temu nikt w stolicy Wielkopolski nawet nie marzył. - Fajnie się ułożyły wyniki tej kolejki, ale pamiętajmy, że do końca sezonu zostały już tylko dwa mecze. Może się zdarzyć wszystko. Równie dobrze możemy zdobyć mistrzostwo, jak i nie zakwalifikować się do europejskich pucharów. Nie wszystko zależy od nas. My musimy wygrać swoje mecz i później już tylko czekać - uważa Rafał Murawski.
Podbeskidzie przyjedzie do Poznania zupełnie na luzie. Na zespole z Bielska-Białej nie ciąży już żadna presja. Górale już dawno zapewniły sobie swój cel minimum, którym było utrzymanie w lidze. Teraz zawodnicy Podbeskidzia walczą o miejsce w kadrze zespołu na przyszły sezon. - Zobaczymy jak oni podejdą do tego meczu. Jeśli będą w pełni skoncentrowani to i my będziemy musieli dać z siebie wszystko, żeby wywalczyć trzy punkty. Jeśli natomiast świadomi swojego utrzymania będą grali spokojnie, na luzie, to na pewno przydarzą im się błędy, które trzeba będzie wykorzystać - twierdzi obrońca Lecha Poznań Hubert Wołąkiewicz.
Kolejorz na pewno jednak nie może zlekceważyć Podbeskidzia, które jest dla Kolejorza niewygodnym rywalem. Poznaniacy z Góralami mierzyli się już w poprzednim sezonie, gdy bielszczanie występowali jeszcze na zapleczu Ekstraklasy. Wówczas oba zespoły trafiły na siebie w półfinale Pucharu Polski, gdzie po wyrównanej walce ostatecznie lepszy okazał się Lech. W rundzie jesiennej tego sezonu poznaniakom w Bielsku nie było łatwiej. Po słabym meczu padł tam bezbramkowy remis. - To dla nas trudny rywal. Graliśmy z nimi w Pucharze Polski w poprzednim sezonie i choć awansowaliśmy to po bardzo ciężkich bojach. Na Bułgarskiej jeszcze z nimi nie wygraliśmy, więc teraz też pewnie będzie ciężko - dodaje Hubert Wołąkiewicz.
Zapisz się do newslettera