Do szatni wrócili po ponad godzinie. Na zajęciach zabrakło jeszcze kadrowiczów Sławomira Peszko, Grzegorza Wojtkowiaka i Sergeia Krivetsa. Wszyscy jeszcze niedawno grali w meczach swoich reprezentacji, dlatego trenerzy dali im kilka dni wolnego - Kadrowicze, gdy pozostali zawodnicy byli na urlopach, cały czas trenowali i rozgrywali mecze. Dlatego dołączą do nas dopiero na obozie we Wronkach. Przez pierwsze dwa dni czekają jeszcze trening wprowadzające, ale potem będą już normalnie pracować z zespołem - mówi asystent trenera Lecha, Ryszard Kuźma.
Na treningu nie pojawił się jeszcze Jasmin Burić. Bośniak przebywa dziś na konsultacjach medycznych w Monachium. Indywidualnie pracowali natomiast wracający do pełni sił po kontuzjach Krzysztof Chrapek i Grzegorz Kasprzik - Nie mamy zbyt wiele czasu, bo już za miesiąc gramy pierwszy mecz. Dlatego nasze treningi musimy skumulować pracując nad wydolnością jednocześnie starać się ćwiczyć elementy czysto piłkarskie. Tylko dziś mieliśmy taki dzień wprowadzający. Jutro zawodników czekają testy wydolnościowe, a więc praca na najwyższych obrotach. Na środę mamy zaplanowane już dwa treningi - mówi Kuźma.
Zapisz się do newslettera