Kolejny z mistrzów Polski do lat 15 z Lechem Poznań z nową umową. W minionych dniach swój pierwszy profesjonalny kontrakt z Kolejorzem podpisał obrońca juniorów młodszych, Matsvei Bakhno. Tym samym związał się on z niebiesko-białymi na co najmniej najbliższe trzy lata.
Droga urodzonego w 2007 roku w białoruskim Brześciu gracza do Akademii Lecha Poznań należy do jednych z najciekawszych, jeśli mowa o zawodnikach z jej wronieckiej części. Po pięciu latach gry w lokalnym Dynamo rodzice Matsveia przeprowadzili się do Warszawy, a sam dziesięciolatek zamienił ten klub na miejscową Deltę. W 2018 roku na testy zaprosił go Kolejorz, natomiast dwanaście miesięcy później wraz ze swoim bratem Serafimem przeszedł do niego już na stałe.
- Zmiana miejsca zamieszkania nie była dla mnie wielkim wyzwaniem, ponieważ to nie była pierwsza przeprowadzka w moim życiu. Wraz z rodziną dobrze wspominamy zmianę miejsca zamieszkania na Poznań i z biegiem czasu uważam, że to była bardzo dobra decyzja, dlatego że lepiej żyje mi się w Poznaniu, niż żyło mi się w Warszawie. Gdy pojawiła się propozycja ze strony Lecha, wspólnie z rodzicami zdecydowaliśmy, że będzie to dobry kierunek dla mojego rozwoju - nie ukrywa Bakhno.
Przed rokiem przyszedł czas na kolejną zmianę otoczenia i zasilenie szeregów najmłodszej ekipy z Wronek. W zespole trenera Damiana Sobótki potrzebował trochę czasu na aklimatyzację, ale jak sam tłumaczy, otrzymał dużo wsparcia na boisku i poza nim. - Pomogło mi to, że sezon wcześniej już miałem okazję zadebiutować na poziomie Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 oraz fakt, że przed startem ligi rozegraliśmy kilka wymagających sparingów oraz turniej. Z biegiem czasu zdobywałem coraz więcej doświadczenia i grało mi się coraz lepiej - tłumaczy 15-latek.
Na boisku może występować w kilku miejscach, a już w samym Lechu obsadzał pozycje bocznego obrońcy, stopera i środkowego pomocnika. Jak mówi szkoleniowiec jego obecnej drużyny, Jędrzej Łągiewka, docelowo będzie obsadzał dwie ostatnie. - Matsvei posiada bardzo dobre warunki fizyczne, potrafi odpowiednio czytać grę i może funkcjonować na obu pozycjach na środku obrony oraz jako defensywny pomocnik. Ciężko pracuje nad aspektem motorycznym, cechuje go odpowiednie podejście mentalne, dzięki któremu doszedł do miejsca, w którym się obecnie znajduje. Nie może jednak się tym zadowalać, w dalszym ciągu musi poszukiwać dla siebie rozwoju na wszystkich obszarach zarówno w kwestiach piłkarskich, jak i pozaboiskowych - podkreśla trener juniorów młodszych Kolejorza.
W czerwcu ubiegłego roku lechita sięgnął ze swoim zespołem po mistrzowski tytuł w kategorii do lat 15, co było największym sukcesem drużynowym w jego dotychczasowej przygodzie z piłką. Po drodze trampkarze niebiesko-białych wygrali ze sporą przewagą grupę B, a następnie w strefie medalowej pokonali najpierw Legię Warszawa (2:1, 1:1) oraz w wielkim finale rozgrywek Górnika Zabrze (1:0). – To było dla mnie niesamowite przeżycie. Jednym z celów, które postawiliśmy sobie wraz z zespołem było właśnie wygranie finału. Spełniliśmy go, przez co radość była jeszcze większa.. Najlepiej wspominam emocje związane z meczami półfinałowymi i finałem. W naszej grupie nie było zespołów tak mocnych, jak Legia czy Górnik, więc zmierzenie się z nimi stanowiło dla nas wielkie wyzwanie. Uważam, że mieliśmy bardzo mocny zespół, co dawało nam dużo pewności siebie, a ta pomogła w meczach decydujących o mistrzostwie – podsumowuje Bakhno.
Zapisz się do newslettera