Lubomir Šatka zaliczył swój drugi mecz na mistrzostwach Europy. Reprezentacja Słowacji, w której występuje obrońca Lecha Poznań, przegrała w Sankt Petersburgu ze Szwecją 0:1. Nasi południowi sąsiedzi nie mogą być pewni awansu do fazy pucharowej. O wszystkim zadecyduje ostatnia kolejka fazy grupowej. Więcej będzie także wiadomo po sobotnim (godz. 21) starciu Hiszpanii z Polską - te ekipy występują w tej samej grupie.
Ze Słowakiem mieliśmy okazję rozmawiać w czwartek przed południem. - Potrzebujemy kolejnych punktów, żeby mieć pewność awansu. Teraz przed nami Szwecja i na tym się skupiamy. Chcemy znów powalczyć o dobry wynik - stwierdził Šatka. Długo podczas spotkania rozgrywanego w Rosji zanosiło się na bezbramkowy remis, który byłby korzystny nie tylko dla Słowaków, ale również biało-czerwonych, którzy zaliczyli falstart i przegrali z ekipą lechity 1:2.
Na niespełna kwadrans przed końcem sędzia podyktował jednak rzut karny dla ekipy ze Skandynawii. Do piłki podszedł Emil Forsberg i w 77. minucie strzelił jedynego gola w trakcie piątkowej popołudniowej rywalizacji. Szwedzi dzięki wygranej mają cztery punkty i wysunęli się na pozycję lidera. Słowacy są za ich plecami z trzema, dalej z jednym Hiszpania i bez zdobyczy Polacy. I te dwie ostatnie drużyny zmierzą się w sobotni wieczór w Sewilli. Dla selekcjonera Paulo Sousy i jego piłkarzy to starcie ostatniej szansy - porażka oznaczać będzie pożegnanie z mistrzostwami Europy.
- Chcieliśmy nie przegrać, a w idealnym scenariuszu wygrać. Były moment w pierwszej połowie, kiedy zamykaliśmy rywali na ich połowie, ale nie byliśmy efektywni w polu karnym Szwedów. Oni z kolei mieli stałe fragmenty, po których ciężko nam było urwać się z jakimś kontratakiem. Niestety, pech we własnej szesnastce sprawił, że rywale dostali karnego, wykorzystali go i niestety przegraliśmy - mówił Šatka po końcowym gwizdku przed kamerami Telewizji Polskiej.
Środkowy obrońca Kolejorza wystąpił po raz 15. w narodowych barwach, a drugi raz miał okazję zaprezentować się w trakcie ME. Podczas tegorocznej imprezy przebywał do tej pory na boisku 180 minut.
Zapisz się do newslettera