W dotychczasowych czterech sparingach, które poznaniacy rozegrali w Hiszpanii każdy z trzech bramkarzy otrzymał szansę zaprezentowania swoich umiejętności. Do tej pory najwięcej minut otrzymał Burić. Bośniak na placu gry przebywał 180 minut. Kotorowski i Kasprzik zagrali po półtorej godziny. - Chodzi o to, aby każdy z nich miał równą szansę pokazania się. Po to pracują, wylewają pot na treningach, żeby potem sprzedać to podczas meczów - tłumaczy Primel.
Podczas pierwszego tygodnia zgrupowania w Hiszpanii bramkarze trenowali równie intensywnie jak zawodnicy z pola. Mieli po trzy zajęcia dziennie, w tym poranne bieganie. - Ten okres potraktowaliśmy jako podbudowę. Od pewnego czasu trenujemy osobno i mamy dzięki temu dobrą bazę do treningów już typowo bramkarskich - dodał trener bramkarzy Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera