W piątek Lech Poznań podejmie Koronę Kielce. To będzie szczególne spotkanie dla Jacka Kiełba. Przebojowy skrzydłowy wciąż jest zawodnikiem Kolejorza, który obecnie jest wypożyczony do Korony. Na mocy umowy transferowej zawartej pomiędzy klubami Ryba w piątek nie pojawi się na boisku. Będzie za to na trybunach stadionu przy ulicy Bułgarskiej.
Jacek Kiełb do Lecha przyszedł przed sezonem 2010/2011. Nie był to jednak dla niego szczęśliwy okres w karierze. Męczony wieloma kontuzjami i problemami zdrowotnymi nie potrafił wywalczyć miejsca w podstawowej jedenastce. Pod koniec sierpnia wspólnie z trenerem Jose Mari Bakero Kiełb postanowił, że najlepszym dla niego rozwiązaniem będzie wypożyczenie do innego klubu. W ten sposób trafił do Korony, gdzie od razu stał się bardzo ważnym zawodnikiem.
O Sobie
Najważniejsze dla mnie jest zdrowie. To obecnie mi dopisuje, a to bezpośrednio przekłada się na moją postawę na boisku. Bardzo pomógł mi dobry początek. W pierwszym meczu po powrocie do Korony zaliczyłem asystę, a w kolejnym wpisałem się na listę strzelców. Dodało mi to pewności siebie i na razie wszystko układa się po mojej myśli.
O Koronie
Zdaję sobie sprawę, że nasza postawa w lidze jest dla wielu zaskoczeniem. Nasza siła tkwi w zespole. Na boisku walczymy za całego i nikt nie odpuszcza. Poza tym dobre wyniki powodują znakomitą atmosferę w zespole. Tak jest zawsze. Porażka w Pucharze Polski była dla nas tylko kubłem zimnej wody i nie spowolniła naszego tempa w lidze.
O Lechu
Myślę, że Lecha stać na jeszcze więcej niż to, co pokazał do tej pory. Oglądam wszystkie mecze Kolejorza i przeżywam każdą porażkę tego zespołu. Widać jednak wyraźnie, że jest coraz lepiej i styl, który forsuje trener Jose Mari Bakero jest coraz bardziej widoczny w grze zespołu. Zresztą Jose Mourinho przychodząc do Realu Madryt też mówił o dwóch latach potrzebnych do wprowadzenia swojej koncepcji.
O piątkowym meczu
To dla mnie wyjątkowo dziwne uczucie. Jeszcze gorsze niż jak się nie gra na przykład z powodu kartek. Z jednej strony nadal jestem zawodnikiem Lecha Poznań, a z drugiej obecnie gram w Koronie Kielce. W piątek moje serce będzie rozdarte, ale nie będę kibicował żadnej z tych drużyn. Najlepszy byłby remis.
Zapisz się do newslettera