W niedzielnym starciu z Legią Warszawa Emir Dilaver po raz pierwszy brał udział w meczu o najgorętszej w Polsce atmosferze. - To spotkanie było niesamowite. Tego, co po nim czujemy nie da się kupić za żadne pieniądze - emocjonuje się Austriak, który do Kolejorza trafił w czerwcu tego roku.
Pierwszą rzeczą, na którą zwrócił uwagę 26-latek, były wypełnione trybuny INEA Stadionu. - Kibice byli niesamowici, świetnie nas nakręcali. Właśnie dla takich meczów przyjechałem do Polski. To w nich czujesz największą radość z tego, że zdecydowałeś się być piłkarzem - zaznacza Dilaver. Piłkarz odniósł się także do przebiegu boiskowych zdarzeń, które rozegrały się przy Bułgarskiej. - Uważam, że zagraliśmy świetny mecz. Kibice naturalnie nam pomogli, ale my także wykonaliśmy dużą pracę. Nie zostawialiśmy Legii w ogóle miejsca, cały czas ją atakując. Uczucie, które nam teraz towarzyszy, jest po prostu bezcenne - podkreśla defensor.
W starciu ze stołeczną ekipą Dilaver wystąpił na lewej stronie bloku defensywnego. Austriak znacznie częściej występuje czy to na środku obrony, czy też na jej prawej stronie. - Cały czas byłem bardzo skoncentrowany na każdym zagraniu, które wykonywałem. Uważałem w grze obronnej, ale także starałem się dawać z siebie dużo w ofensywie. W tym kontekście ta pozycja różni się według mnie najbardziej względem drugiej strony boiska - mówi Austriak, który w obecnych rozgrywkach Lotto Ekstraklasy wystąpił dziesięć razy. Za każdym razem w lidze grał również w pełnym wymiarze czasowym.
26-letni obrońca nie krył również radości z końcowego rezultatu niedzielnego hitu. - Bardzo potrzebowaliśmy właśnie takiego spotkania. Pokazaliśmy w nim wszystko, co mogliśmy. W ostatnich tygodniach styl naszej gry nie był najlepszy. Tym meczem chcemy pokazać, że to już za nami. Po przerwie na reprezentacje chcemy właśnie tak się prezentować - kończy Dilaver, który w spotkaniu z Jagiellonią Białystok jednak nie wystąpi. Absencja ta nastąpi na skutek czwartej żółtej kartki w tym sezonie, którą obejrzał w spotkaniu z Legią.
Zapisz się do newslettera