Juniorzy starsi Lecha Poznań po świetnym początku wiosny w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów notują nieco gorszą serię. Od trzech meczów nie odnieśli bowiem zwycięstwa. Drugi szkoleniowiec drużyny Maciej Megger uważa, że spory wpływ na taką sytuację ma zmęczenie oraz drobne urazy zawodników. Szansę na przełamanie podopieczni trenera Krzysztofa Kołodzieja będą mieć w najbliższą sobotę, kiedy to zmierzą się z Arką Gdynia.
Lechici pewnie przewodzili w tabeli grupy zachodniej w ramach rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów i pomimo nie najlepszej ostatnio serii w 99 procentach zapewnili sobie awans do fazy finałowej. Juniorzy starsi w trzech ostatnich spotkaniach kolejno zremisowali 2:2 z Górnikiem Zabrze i przegrali z Miedzią Legnica (0:1) i Zagłębiem Lubin (1:2). Drugi szkoleniowiec Maciej Megger uważa, że największą przyczyną tego stanu rzeczy jest spore zmęczenie piłkarzy.
- To już końcówka sezonu. Z uwagi na to, że mamy wąską kadrę, chłopaki rozegrały sporo meczów. Przez zmęczenie pojawiają się już też drobne urazy i kontuzje. Nie są na szczęście poważne, ale powstają z powodu wielu minut spędzonych na boisku - podkreśla asystent.
Choć młodzi lechici nie wygrali od trzech spotkań, to ich postawa na boisku nie budzi zastrzeżeń trenerów. Według Meggera Lechowi brakuje szczęścia. - Uważam, że gramy bardzo dobrze. Mecze są pod naszą kontrolą - brakuje tylko skuteczności. Myślę, że to kwestia przełamania się każdego z nich. Jeśli poprawimy naszą skuteczność, to powinno pójść już z górki. Doda nam to pewności i podbuduje psychicznie. Wierzę w to, że możemy wygrać z każdym.
Pomimo tego, że lechici stracili pierwsze miejsce w tabeli swojej grupy, to i tak ich awans jest niemal pewny. Do pełni szczęścia brakuje tylko jednego punktu, który trzeba zdobyć w ciągu trzech spotkań. Najbliższa okazja do uczynienia tego będzie mieć miejsce w sobotę. Przeciwnikiem Kolejorza będzie Arka Gdynia - czyli zespół, który jeszcze w teorii może ich wyprzedzić. Takiej myśli nie dopuszczają do siebie zawodnicy, chcący udowodnić swoją jakość w najbliższym meczu.
- Oczywiście, jest sportowa złość w chłopakach. Było to widać chociażby po ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Lubin, kiedy to wynik nie odzwierciedlił ich postawy. W meczu z Arką zrobią więc wszystko, by już w stu procentach zapewnić sobie awans do dalszej rundy - podsumowuje Megger.
Zapisz się do newslettera