Juniorzy starsi przed ostatnim testem

Najstarsza młodzieżowa drużyna Kolejorza powróciła do treningów w połowie sierpnia, a od tego czasu zdążyła zmierzyć się z trzema sparingpartnerami. Po mocnym początku w postaci meczu z juniorami Herthy BSC (1:1) przyszedł remis 1:1 z czwartoligową Notecią Czarnków oraz pewne zwycięstwo z występującymi na tym samym szczeblu seniorami Tarnovii Tarnowo Podgórne 4:1. Teraz lechici odliczają już dni do inauguracji w Centralnej Lidze Juniorów, która nastąpi już w weekend 13-14 sierpnia. Zanim jednak w jej ramach spotkają się z Cracovią na wyjeździe, zagrają we Wronkach ostatni sparing z poznańską Wartą.

Trener juniorów starszych Lecha Poznań, Bartosz Bochiński przebywał w minionych dniach w austriackim Graz. Po raz kolejny wizytował wraz z innymi szkoleniowcami z akademii siedzibę skills.lab, pogłębiając wiedzę przydatną do pracy w mieszczącym się w Centrum Badawczo-Rozwojowym symulatorze piłkarskim. Jego podopieczni przygotowali się jednak pod czujnym okiem reszty sztabu niebiesko-białych, realizując założenia na trwający mikrocykl.

- Kontrolowałem wydarzenia zaoczenie, utrzymując codzienny kontakt z Grześkiem Wojtkowiakiem. Wszystko, co chcieliśmy zrealizować w tych dniach, nam się udało, a przed zespołem towarzyski mecz z Wartą Poznań. Podchodzimy do niego z wiedzą, że dysponujemy wyrównaną kadrą. Będziemy szukać na to spotkanie możliwie jak najbardziej optymalnego zestawienia w kontekście pierwszej ligowej kolejki - twierdzi opiekun zespołu do lat 19.

Piątkowy rywal lechitów pożegnał się z najwyższym krajowym juniorskim szczeblem tego lata. Zdaniem trenera Bochińskiego to jednak wartościowa gra kontrolna i to nie tylko ze względu na to, że to ostatni test przed wznowieniem zmagań o stawkę. Na co przede wszystkim będzie chciał zwrócić uwagę swoim zawodnikom przy okazji starcia z warciarzami? – Założenia będą ściślej związane z naszą filozofią i w porównaniu do poprzednich sparingów to nie ulegnie zmianie. Cały czas pracujemy nad organizacją gry w fazie atakowania i bronienia, ale także nad reakcjami i skutecznością podejmowania decyzji w fazach przejściowych. Istotna pozostaje dla nas również praca indywidualna zawodników na poszczególnych pozycjach. Po meczu z Wartą mamy dwa dni wolnego, a kolejny tydzień poświęcimy już na przygotowania do spotkania z Cracovią w Rącznej - podsumowuje szkoleniowiec niebiesko-białych.