Juniorzy starsi Lecha Poznań pokazali w tym sezonie Centralnej Ligi Juniorów dwie twarze: efektowną i efektywną. Tę drugą można było zobaczyć przy okazji ostatniej wygranej odniesionej na wyjeździe nad mistrzem Polski, Pogonią Szczecin. Przed niebiesko-białymi kolejny hit, bo w sobotę powalczą o pozycję lidera tabeli, podejmując we Wronkach w samo południe Cracovię.
Podczas trwającej kampanii lechici odnieśli cztery zwycięstwa w pięciu spotkaniach. Na start drużyna trenera Huberta Wędzonki w widowiskowy sposób rozprawiała się z Gwarkiem Zabrze (6:1) i Polonią Warszawa (7:1). Po wyrównanym starciu przyszła porażka w Lubinie z Zagłębiem (1:2), ale po kolejnych rywalizacjach to już juniorzy starsi Kolejorza cieszyli się z kompletów punktów. Ograli w derbach Wartę Poznań 3:1, a w ubiegły piątek w takich samych rozmiarach pokonali Pogoń Szczecin na jej terenie. Dwie ostatnie potyczki nie zostały okraszone przez niebiesko-białych tak wieloma bramkami, co te z Gwarkiem i Polonią, ale tym razem w swoich działaniach zaprezentowali oni dojrzałe wyrachowanie.
- Jestem mocno zbudowany naszą postawą przeciwko Pogoni, bo jako zespół zagraliśmy dojrzały mecz, a w zeszłym sezonie nam tego brakowało. Po strzeleniu gola do szatni wiedzieliśmy w przerwie, że rywale będą nas napierać i celowo zdecydowaliśmy się na ustawienie się w średniej obronie i szukanie swoich szans z kontrataków. Zamroziliśmy to spotkanie, sami dołożyliśmy trzecią bramkę i zrealizowaliśmy swój scenariusz na drugie czterdzieści pięć minut w stu procentach - przybliża trener tej ekipy, Hubert Wędzonka.
Dwanaście punktów daje jego podopiecznym pozycję wicelidera w stawce, ale w ich szeregach nikt nie ma zamiaru zadowolić się takim wynikiem zadowolić. Gołym okiem widać jednak, że obecna drużyna różni się w swoich boiskowych zachowaniach od tej, którą szkoleniowiec prowadził w zakończonych rozgrywkach. I to stanowi spory powód do satysfakcji w kontekście tego, że już niedługo ci zawodnicy będą wchodzić do dorosłego futbolu. - Nasza ostatnia gra była bliska piłce seniorskiej, a Centralna Liga Juniorów to przedsionek tego futbolu. Preferujemy ofensywny styl gry, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie w każdym meczu strzelimy po pięć, sześć czy siedem goli, czasem będziemy musieli umieć wygrać 1:0 i do ostatniej minuty bić się o zwycięstwo. Chodzi o to, żeby na takie okazje nabrać umiejętności o charakterze pragmatycznym i w takowe się obudować - komentuje szkoleniowiec najstarszej młodzieżowej drużyny Lecha Poznań.
Nie dziwi, że atmosfera w szatni lechitów po udanym początku sezonu panuje niezła, ale nie jest tak, że tylko humory są dobre. Na wysokim poziomie stoi bowiem także rywalizacja o wyjściowy skład, a do gry jest chętny każdy z zawodników. Co więcej, wszyscy gracze trenera Wędzonki mają szanse na minuty. - Każdy widzi dobrą atmosferę panującą w zespole i dodatkowo czuje, że wynik poparty jest dobrą pracą. Naszym celem pozostaje żeby podnosić poprzeczkę coraz wyżej, a kolejna szansa ku temu już w sobotę przeciwko Cracovii. Jako sztab cieszymy się przede wszystkim z tego, że rywalizacja w drużynie jest zdrowa - potwierdza opiekun niebiesko-białych.
W weekend juniorzy starsi staną przed szansą powrotu na fotel lidera. Warunek jest jeden: trzeba pokonać w sobotnie popołudnie znajdującą się na nim Cracovię. Kto ten mecz zwycięży, będzie miał zapewnioną czołową lokatę. - Oglądaliśmy spotkania Cracovii i wiemy, że jej gracze chcą odbierać piłkę wysoko. To trudny do scharakteryzowania rywal, a wszystko zweryfikuje boisko. Mamy swoje pomysły, w jakich sektorach budować i rozwijać nasze akcje, żeby zbliżyć się do jego bramki. Oby ta analiza przyniosła odpowiednie efekty - wyraża nadzieję trener.
Zapisz się do newslettera