Juniorzy starsi Lecha Poznań udali się na drugi daleki wyjazd w tym tygodniu. Po ograniu w środę w zaległym meczu Jagiellonii Białystok 2:0 zespół trenera Bartosza Bochińskiego zremisował w niedzielę w ramach 14. kolejki z Wisłą Kraków 1:1. Gola na wagę punktu dla Kolejorza strzelił najskuteczniejszy w tej ekipie Kamil Jakóbczyk. Niebiesko-Biali pozostają liderem Centralnej Ligi Juniorów, a nad drugą Legią Warszawa mają trzy punkty przewagi.
Po miesiącu od pierwotnego terminu lechici rozegrali w środku tygodnia spotkanie na Podlasiu, a z niego wrócili do Wielkopolski z poczuciem dobrze wykonanej pracy. Mimo być może nie najlepszej skuteczności zdobyli dwie bramki po zmianie stron za sprawą Kamila Jakóbczyka i Maksyma Pietrzaka, które pozwoliły im sięgnąć po pewne zwycięstwo 2:0. To także umocniło juniorów starszych Kolejorza na pierwszym miejscu w tabeli i pozwoliło uciec od Legii Warszawa na dystans pięciu "oczek".
Ta po kończącym się weekendzie zmalała finalnie do trzech, bo drużyna ze stolicy zwyciężyła swoje spotkanie, a podopieczni trenera Bochińskiego zremisowali z Wisłą Kraków 1:1. Przez większość tego starcia to właśnie oni nadawali ton grze, kreując sobie przy tym kolejne okazje do objęcia prowadzenia, a najbliżej ku temu byli krótko przed zejściem do szatni. W 40. minucie Karol Kalata oddał jednak strzał strzał w słupek. Nie brakowało więc szans, stałych fragmentów czy celnych prób, brakowało za to nieco szczęścia i chłodnej głowy przy finalizacji.
Położenie Niebiesko-Białych stało się jeszcze trudniejsze na kwadrans przed końcowym gwizdkiem, gdy gospodarze otworzyli wynik meczu. Na odpowiedź przyjezdnych przyszło nam poczekać dziesięc minut z okładem, bo na blisko 120 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry do siatki trafił niezawodny w tym sezonie Kamil Jakóbczyk. Urodzony w 2007 roku napastnik cieszył się tym samym z ósmej bramki w tej kampanii, a asystę przy niej zanotował po dograniu wzdłuż bramki Kalata. Lech mógł jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść w doliczonym czasie, ale ani próba Jakuba Kendzi, ani innego rezerwowego, Matsveia Bakhno nie zakończyły się golem na wagę wygranej.
- To my prowadziliśmy grę i mieliśmy swoje sytuacje, przy których jednak zabrakło nam jakości przy finalizacji. Lekką słodyczą będzie dla nas fakt gry do końca i konsekwentnie dążenie do korzystnego rezultatu. Biorąc jednak pod uwagę ambicje, którymi się kierujemy, nie możemy być zadowoleni z tego punktu - podkreślał po zakończeniu starcia z wiślakami szkoleniowiec Bochiński.
Bramki: (76.) - Jakóbczyk (88.)
Lech Poznań: Mateusz Mędrala - Damian Sokołowski, Kacper Orzechowski, Wojciech Mońka, Karol Kalata - Sammy Dudek (85. Matsvei Bakhno), Kajetan Nowak (65. Artur Ławrynowicz), Daniel Chejdysz (75. Jakub Kendzia) - Szymon Maza (60. Jakub Przebierała), Kamil Jakóbczyk, Igor Draszczyk (75. Nikodem Stachowicz)
Zapisz się do newslettera