Pierwsza połowa spotkania była dość wyrówna, choć nieco groźniejsze sytuacje stwarzali sobie jednak piłkarze Jagiellonii. Jako pierwsi zaatakowali poznaniacy. Już w drugiej minucie odważnie prawą stroną boiska ruszył Arjoms Rudnevs, wyprzedził obrońców, ale był zmuszony uderzać z ostrego kąta i posłał piłkę obok bramki. W odpowiedzi Marcin Burkhardt mocno dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, ale pewnym piąstkowaniem popisał się Jasmin Burić. Chwilę później ładnie na połowie przeciwnika piłkę poklepali Semir Stilić i Marcin Kikut. Niestety obrońca Kolejorza w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońców. W kolejnych minutach zawodnicy obu zespołów kilkakrotnie uderzali na bramkę rywali, ale za każdym razem piłka przelatywała daleko od celu. Groźniej w polu karnym Kolejorza zrobiło się w 28 minucie, gdy po dośrodkowaniu Burkhardta, szczęśliwie piłkę do boku odbił Burić. W 34 minucie Frankowski świetnym podaniem obsłużył Tomasza Kupisza, ten uderzył czubkiem buta, ale nie trafił w bramkę.
Na kolejną naprawdę groźną akcję Lecha trzeba było natomiast poczekać aż do 67 minuty. Całą sytuacja rozpoczęła się od Kikuta, który zagrał do Stilića, ten podał w pole karne do Peszko, ale lechitę zablokował ofiarnie interweniujący Norambuena. Poznańscy obrońcy sporo pracy mieli z Kamilem Grosickim, który pojawił się na boisku po przerwie. Niestety nie upilnowali go w 71 minucie. Grosikcki przedarł się w pole karne, zagrał na 11 metr do Tomasza Frankowskiego, a ten nie dał szans Burićowi. To był jednak tylko początek problemów Lecha. Po pięciu minutach po faulu właśnie na Grosickim, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Manuel Arboleda. Lechici mieli sporo pretensji do arbitra, bo chwilę wcześniej w bardzo podobnej sytuacji nie pokazał kartki Mladenowi Kascelanowi, dla którego miałoby to takie same konsekwencje, jak dla Arboledy. Grający w dziesiątkę poznaniacy atakowali starając się odrobić straty. Niestety w 87 minucie nadziali się na kontrę Jagiellonii, którą precyzyjnym strzałem głową wykończył Grosicki. To oznaczało, że trzy punkty zostaną w Białymstoku.
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:0 (0:0)
Bramki: 71. Tomasz Frankowski, 87. Kamil Grosicki
Żółte kartki: Mladen Kascelan - Manuel Arboleda, Dimitrije Injac
Czerwona kartka: Manuel Arboleda (74)
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 6.000
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Mladen Kascelan (55. Kamil Grosicki), Andrius Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz, Hermes, Rafał Grzyb, Jarosław Lato, Marcin Burkhardt (66. Tadas Kijanskas) - Tomasz Frankowski (84. Mariusz Gogol)
Lech Poznań: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Sławomir Peszko (85. Joel Tshibamba), Dimitrije Injac, Tomasz Bandrowski, Semir Stilić (67. Artur Wichniarek), Sergei Krivets (61. Jacek Kiełb) - Artjoms Rudnevs
Zapisz się do newslettera