Mikael Ishak jest dziewiątym piłkarzem w historii Lecha Poznań, który w jednym sezonie dotarł do granicy dwudziestu goli, licząc dokonania we wszystkich rozgrywkach. Nie wiadomo jednak, czy Szwed będzie miał okazję powiększyć swój dorobek. Pod dużym znakiem zapytania stoi bowiem jego gra w niedzielnym (godz. 17.30), kończącym sezon starciu z Górnikiem Zabrze.
Napastnik Kolejorza w 12. minucie meczu z Wisłą Kraków (2:1) znalazł się we właściwym miejscu, we właściwym czasie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Niki Kvekveskiriego i przedłużeniu tego podania przez Bartosza Salamona Ishak dołożył głowę i z bliska wpakował piłkę do siatki. Było to jego dwudzieste trafienie w sezonie 2020/21 - dwanaście z nich padło w PKO BP Ekstraklasie, a kolejne osiem w europejskich pucharach. Jednej bramki brakuje mu do osiągnięcia Christiana Gytkjaera z rozgrywek 2017/18 - 21 to zresztą najlepszy wynik piłkarza w pierwszym roku występów przy Bułgarskiej.
Nie wiadomo w tym momencie czy 28-letni szwedzki atakujący będzie miał szansę na pobicie tego rekordu. Krótko po pokonaniu bramkarza krakowskiego klubu doznał bowiem urazu i został zmieniony przez Arona Johannssona. - Mikaelowi odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego - mówił na gorąco trener Maciej Skorża. Wtedy jasne było, że pod znakiem zapytania staje występ jego zawodnika w kończącej sezon rywalizacji z Górnikiem. - Na pewno nie będziemy ryzykowali zdrowia Mikaela, to dla nas bardzo ważny piłkarz. Jeśli będzie choć cień wątpliwości, to na pewno nie będziemy podejmować ryzyka - przyznaje szkoleniowiec.
Ishak może mieć jednak satysfakcję, ponieważ udało mu się wejść do ekskluzywnego poznańskiego "Klubu 20". To wąskie grono piłkarzy, którzy licząc wszystkie rozgrywki uzbierali w sezonie co najmniej 20 bramek. Na liście znajduje się zaledwie dziewięć nazwisk: Jerzy Podbrożny, Gytkjaer, Artjoms Rudnevs, Łukasz Teodorczyk, Teodor Anioła, Piotr Reiss, Robert Lewandowski, Marcin Robak oraz Ishak. W sumie w piętnastu sezonach w historii Kolejorza pękła bariera 20 goli - trzy razy było to udziałem legendy tercetu ABC, czyli Anioły, a po dwa razy Podbrożnego, Rudnevsa, Lewandowskiego oraz Gytkjaera. Czy Ishak dołączy w kolejnych latach do tej piątki?
27 | Jerzy Podbrożny | 1992/93 |
27 | Christian Gytkjaer | 2019/20 |
25 | Artjoms Rudnevs | 2011/12 |
24 | Łukasz Teodorczyk | 2013/14 |
20 | Artjoms Rudnevs | 2010/11 |
21 | Teodor Anioła | 1950 |
21 | Piotr Reiss | 2003/04 |
21 | Robert Lewandowski | 2009/10 |
21 | Marcin Robak | 2016/17 |
21 | Christian Gytkjaer | 2017/18 |
20 | Teodor Anioła | 1949 |
20 | Teodor Anioła | 1951 |
20 | Jerzy Podbrożny | 1991/92 |
20 | Robert Lewandowski | 2008/09 |
20 | Mikael Ishak | 2020/21 |
Zapisz się do newslettera