Postawienie przed trzynastoma miesiącami na trenera Kiko Ramireza mocno odmieniło zespół Wisły Kraków. I choć wspomnianego szkoleniowca od grudnia nie ma przy Reymonta, to jego rodak kontynuuje pracę Ramireza konsekwentnie wprowadzając Hiszpanów do składu swojego zespołu.
Sprowadzenie do klubu Kiko Ramireza było dużą niespodzianką. To szkoleniowiec, który prowadził kluby w niższych ligach hiszpańskich. Co więcej, bez znaczących sukcesów, które wyróżniałyby go na tle innych trenerów. Praca pod Wawelem była dla niego okazją do pierwszego zagranicznego wyjazdu. Okazało się jednak, że po wielu miesiącach przeciętności, wprowadził w swoim nowym klubie powiew świeżości. Ramirez udanie rozpoczął pracę w nowym klubie. W dziesięciu meczach zdobył dziewiętnaście punktów i wprowadził Wisłę do grupy mistrzowskiej. Sezon zakończył na szóstym miejscu.
To jednak nie wyniki osiągane przez jego drużynę miały największy wpływ na zespół "Białej Gwiazdy". Razem z Kiko Ramirezem do Krakowa trafił Manuel Junco, który objął posadę dyrektora sportowego. Tuż po zatrudnieniu sprowadził on na Reymonta dwóch swoich rodaków - środkowego obrońcę Ivana Gonzaleza oraz środkowego pomocnika Pola Lloncha. Obaj grali wcześniej na zapleczu Premiera Division, a za ich sprowadzenie Wisła nie musiała zapłacić ich poprzednim klubom, czyli Alcorcon i Gironie.
Wspomniani Gonzalez i Llonch niemal z miejsca wywalczyli sobie miejsce w składzie, a dobrą grą zachęcili władze klubu do kolejnych ruchów. Dlatego też w przerwie między sezonami do Krakowa kolejnych pięciu Hiszpanów. Ponownie postanowiono poszukać zawodników w drugiej lidze hiszpańskiej, skąd do Wisły trafili bramkarz Julian Cuesta, środkowy obrońca Fran Velez, środkowy pomocnik Victor Perez i skrzydłowy Jesus Imaz. Jeden z Hiszpanów trafił do "Białej Gwiazdy" w trzeciej ligi hiszpaskiej.
Moza o zawodniku rezerw Villareal, czyli Carlitosie, który niespodziewanie stał się gwiazdą nie tylko klubu, ale też całej ligi. Carlitos gra na pozycji napastnika i w 28 meczach ligowych zdobył 20 bramek i zanotował 6 asyst, tym samym przewodnicząc obecnie klasyfikacji strzelców ekstraklasy. Jest jej liderem z dwoma bramkami przewagi nad innym Hiszpanem, Igorem Angulo, który gra w Górniku Zabrze. Dla tego drugiego obecny sezon jest także pierwszym w ekstraklasie. Do Polski trafił ponad rok temu i pomógł Górnikowi w wywalczeniu awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Dobrze w pierwszej części sezonu radził sobie też Jesus Imaz, który miał udział przy dziewięciu trafieniach Wisły, która w lidze zdobyła czterdzieści bramek. Aż siedem było autorstwa Imaza. Z kolei przy zdobyciu 26 z nich zamieszany był Carlitos. Ważną rolę w drużynie pełnili środkowi obrońcy Fran Velez i Ivan Gonazalez. Ten drugi jest obecnie kontuzjowany, jesienią przeszedł operację kolana. Jego miejce na boisku zajął Chorwat Zoran Arsenić.
Dziś w zespole Wisły nie ma już Kiko Ramireza, który rozpoczął sprowadzanie Hiszpanów. W grudniu został zwolniony, przez kilka meczów drużynę prowadzili trenerzy Kmiecik i Sobolewski, a w styczniu zastąpił ich Jose Carillo. To kolejny Hiszpan, który ostatnio pracował w chorwackim Hajduku Split, a wcześniej był asystentem Mauricio Pochettino, gdy ten był opiekunem Espanyolu Barcelona. Co ciekawe Carillo był bliski objęcia Wisły już przed rokiem. Wtedy jednak zdecydował się przyjąć ofertę Hajduka Split.
Władze Wisły postawiły wtedy na Ramireza, w ten sposób rozpoczynając projekt hiszpańskiej Wisły. W meczu przeciwko Legii w wyjściowym składzie zagrało pięciu Hiszpanów. Tydzień wcześniej wystąpiło czterech. Na ławce usiadł Pol Llonch, który pojawił się na boisku w drugiej połowie. W wyjściowym składzie Wisły ostatnio łatwiej jest znaleźć Hiszpana, niż Polaka. Ten projekt jednak przynosi oczekiwane efekty, bo Wisła po pokonaniu Legii w ostatniej kolejce awansowała na piąte miejsce i zbliżyła się na sześć punktów do podium.
Zapisz się do newslettera