Do tej pory odbyło się 28 piłkarskich derbów Poznania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Aż w 26 z nich rywalizował Lech, który - co ciekawe - częściej w ekstraklasie spotykał się z Olimpią niż z Wartą. Z "Zielonymi", z którymi Kolejorz zmierzy się w niedzielne popołudnie na stadionie przy Bułgarskiej, rozegrano do tej pory 10 spotkań.
Pierwsze z nich miały miejsce krótko po II wojnie światowej. Przed nią bez wątpienia najpopularniejszym klubem w stolicy Wielkopolski była Warta, która w 1929 roku zdobyła mistrzostwo Polski, a zaraz po wojennej zawierusze - drugie. Kilka miesięcy po tym triumfie w ekstraklasie zadebiutował Lech, który coraz mocniej wdzierał się w serca kibiców.
- Lech szybko rósł w siłę, Warta stopniowo słabła. Legenda tercetu ABC, legenda Kolejorza zrobiła swoje. Zmiana sił nastąpiła jednak płynnie, a część poznaniaków zaczęła chodzić na mecze obu tych ekip. Zatarły się przedwojenne podziały. Gdy Warta spadła, a nastąpiło to bardzo szybko, bo w 1950 roku, Kolejorz nie miał już w Poznaniu żadnej realnej konkurencji. Na lata, aż do dzisiaj - wspominał trzy lata temu w wywiadzie opublikowanym przez "Gazetę Wyborczą" nieżyjący już poznański dziennikarz Jacek Hałasik.
Sygnałem, że nadchodzą zmiany na kibicowskiej mapie miasta, były wyniki w sezonie 1948. Lechici wygrali u siebie 2:0, a w rewanżu zremisowali 2:2. - Był to pierwszy sygnał, że w Poznaniu zbliża się czas zmiany - nomen omen - warty w futbolowej hierarchii, choć w tymże 1948 roku nie było nikogo, kto mógłby głośno takie proroctwa szerzyć. Wystarczy jednak podać kilka nazwisk z kolejarskiej drużyny, by, znając jej późniejszą historię dostrzec naturalność tych przemian. W tych meczach gole strzelali Teodor Anioła, Tadeusz Polka i Florian Wojciechowski, a w odwodzie był nie mniej sławny Edmund Białas - pisał red. Wojciech Michalski w artykule "koziołkowe derby", który ukazał się w tomie encyklopedii piłkarskiej Fuji poświęconym Kolejorzowi.
Zresztą przed sezonem 1949 doszło do sensacyjnego ruchu na rynku transferowym. Wartę na rzecz lokalnego rywala opuścił Henryk Czapczyk. Po przenosinach do ZZK, bo pod taką nazwą funkcjonował wówczas Lech, stworzył legendarny tercet ABC z Aniołą oraz Białasem. Bombardierzy z Dębca - tak mówiono o ówczesnej drużynie, która rozbijała kolejnych rywali. Czapczyk przez lata z wrodzonym intelektem mawiał: „moje barwy są niebiesko-zielone, a przede wszystkim biało-czerwone”. Miał bowiem ogromny szacunek dla jednego i drugiego klubu. I podobnie jest ze zdecydowaną większością kibiców w Poznaniu i całej Wielkopolsce. Kibicują Kolejorzowi, ale trzymają również kciuki za Wartę.
Do 1950 roku odbyło się sześć derbowych gier pomiędzy Lechem a Wartą. Niebiesko-biali wygrali trzy z nich, wbili w nich 12 goli, z czego pięć Anioła. Potem Zieloni wpadli w czarną dziurę i przez dziesięciolecia pałętali się w niższych ligach. Do ekstraklasy wrócili w 1993 roku i zaliczyli w niej dwa kolejne sezony. Lechici wygrali dwa derbowe starcia, padł też jeden remis i raz lepsza okazała się Warta. Od 1995 roku na derby stolicy Wielkopolski kibice musieli czekać aż 25 lat. Ćwierćwiecze. Bardzo długo, ale już w niedzielę przy Bułgarskiej znów poczują emocje, jakie są udziałem fanów w wielu miastach na świecie.
SEZON | WYNIKI | |
1948 | 2:2 | 2:0 |
1949 | 2:2 | 2:1 |
1950 | 2:4 | 2:0 |
1993/94 | 1:1 | 1:0 |
1994/95 | 2:0 | 1:2 |
BILANS: 10 meczów, 5 zwycięstw Lecha, 3 remisy, 2 zwycięstwa Warty.
Zapisz się do newslettera