- Cieszę się, że wróciłem do gry. W krótkim czasie rozegrałem trzy spotkania. Teraz czekają mnie kolejne w kadrze. Chcę wrócić na właściwe tory, złapać rytm meczowy. Za mną długa przerwa i liczę na to, że tych starć będzie coraz więcej i będzie to coraz lepiej wyglądało – mówi obrońca Lecha Poznań, Robert Gumny.
Tuż po meczu w Białymstoku młody obrońca Lecha nie ukrywał, że cieszy się z powrotu na boisko, oraz lepszej niż ostatnio gry Kolejorza. - Ważne, że dobrze odpowiedzieliśmy w pierwszej połowie. Udało się dogonić wynik, zdobyć kolejną bramkę i prowadziliśmy do przerwy. Boli ten stracony gol zaraz po wyjściu na drugą połowę. Można powiedzieć, że mecz się wtedy otworzył, było dużo kontrataków z obu stron. Jedna i druga drużyna rzuciła wszystko co miała - zaznacza.
Bezpośrednio z Białegostoku Gumny pojechał, wraz z Pawłem Tomczykiem oraz Kamilem Jóźwiakiem, na zgrupowanie kadry do lat 21. Zawodników Czesława Michniewicza czeka spotkanie z Portugalią w ramach baraży o awans do finałowego turnieju Mistrzostw Europy.
- Dla mnie nie jest to ostatnia szansa na wielką imprezę młodzieżową, ale bardzo chcę w niej uczestniczyć już teraz. Portugalia to przeciwnik do ogrania. Byli w stanie pokonać ich Rumuni, więc dlaczego nie miałaby zrobić tego Polska? Gramy u siebie, będzie zimno (śmiech), a to dla nas niewątpliwa korzyść. W Zabrzu na stadionie będzie nas dopingowało sporo kibiców, więc wszystko w naszych nogach. Jest to dobry zespół, ale my też mamy dobrą ekipę, nie przegraliśmy meczu w eliminacjach - podkreśla "Guma".
Przed spotkaniami z Portugalią, w mediach społecznościowych Czesława Michniewicza pojawiło się wiele ocen i analiz gry Portugalczyków. To żadna nowość dla Gumnego, który dane od szkoleniowca otrzymuje również poza okresem zgrupowań kadry.
- Trener Michniewicz wysyłał nam wiele wskazówek przed meczem z Portugalią na Whatsappie. Zawsze dobrze jest przeanalizować swoich przeciwników. W Lechu zresztą wygląda to bardzo podobnie, dostajemy dokładne informacje o skrzydłowych lub piłkarzach, na których później gramy. To pomaga. Niektórzy mają swoje nawyki i wtedy łatwiej przeczytać ich zachowania na boisku - kończy wychowanek Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera