W spotkaniu pierwszej rundy Pucharu Polski w zespole Lecha Poznań wystąpiło dwóch zawodników spełniających kryterium nałożone przez PZPN na uczestników rozgrywek. Byli nimi Kamil Jóźwiak i Tymoteusz Klupś. - Gra służy rozwojowi młodych chłopaków takich jak ja. Dobrze pokazać się w pucharowych rozgrywkach - komentuje 18-letni skrzydłowy.
Podczas majowego posiedzenia Polskiego Związku Piłki Nożnej zatwierdzono reformę mającą wpływ na dotychczasowy kształt rozgrywek Pucharu Polski. Najważniejszą ze zmian wydaje się być nałożenie na klub obowiązku wystawienia w trakcie trwania całego spotkania przynajmniej jednego młodzieżowca, czyli zawodnika do 21. roku życia. W meczu pierwszej rundy tegorocznej edycji rozgrywek, w którym Lech zmierzył się z ŁKS-em, w zespole Kolejorza wystąpiło dwóch zawodników spełniających to kryterium. Na boisku od pierwszej minuty zaprezentował się Kamil Jóźwiak, a niespełna kwadrans przed upływem podstawowego czasu gry zastąpił go Tymoteusz Klupś.
Powody do zadowolenia w szczególności miał drugi z wymienionych skrzydłowych. To właśnie po jego akcji w ostatnich sekundach dogrywki padła bramka dająca lechitom awans do kolejnego etapu Pucharu Polski. - To był ciężki mecz. Cieszę się, że udało mi się dołożyć swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. Po to wchodzę na boisko, aby pomóc drużynie - mówił po zakończeniu spotkania Klupś.
18-latek, dla którego występ w Łodzi był dopiero czwartym w bieżącym sezonie, wyraził zadowolenie ze zmian wprowadzonych przez PZPN. - Uważam, że to pozytywna zmiana. Gra służy rozwojowi młodych chłopaków takich jak ja. Dobrze pokazać się w pucharowych rozgrywkach. Cieszę się, że wprowadzono taką zasadę - ocenia młody lechita.
Zapisz się do newslettera