Pomocnik trampkarzy Lecha Poznań, Patryk Gogół, podpisał w minionych dniach trzyletni kontrakt z Kolejorzem. – Patryk to dobry duch zespołu, który cały czas pozostaje ściśle skoncentrowany na wyznaczonym przez siebie celu – cieszy się z parafowania umowy przez urodzonego w 2003 roku zawodnika trener młodych lechitów, Hubert Wędzonka.
Jak twierdzi sam gracz, o innym wyborze niż związanie się z klubową akademią, nie mogło być mowy. – O mojej decyzji zdecydowało to, że akademia Lecha jest najlepsza w całym kraju – mówi Gogół i zaraz potem dodaje, że do systematycznego rozwoju, nie brakuje mu w niej niczego. – Mamy tutaj wszyscy bardzo dobre warunki do szkolenia oraz trenerów, a także piłkarzy, z którymi można udanie współpracować na boisku – wylicza 15-latek.
Urodził się w śląskich Żorach, a do ekipy trampkarzy trafił z tamtejszego MKS-u w sierpniu 2017 roku. Jak sam opowiada, początki w niebiesko-białych barwach były dla niego sporym przeżyciem. – Największe wrażenie zrobiło chyba na mnie to, że wszystko mieści się tutaj obok siebie. Internat, szkoła, boiska, także te w Popowie, które są bardzo dobrze przygotowane – mówi środkowy pomocnik trampkarzy. – Zawodnik zmienił środowisko na korzystniejsze, stawiające przed nim więcej wyzwań i od tego czasu można powiedzieć, że z tą zmianą radzi sobie dobrze – twierdzi opiekun młodego gracza.
- Do jego mocnych stron należy gra w defensywie, kontrola piłki, odbiór w sytuacji jeden na jeden, ale także podanie prostopadłe. Wie, po co tu jest, mocno koncentruje się na tym, co chce osiągnąć. Jeśli tylko będzie miał okazję do systematycznego procesu szkoleniowego, to na pewno na nim w pełni skorzysta. Podpisanie kontraktu podziałało na niego pozytywnie, po ostatnim wygranym meczu z Lechią Gdańsk został wybrany jego najlepszym graczem – nie ukrywa szkoleniowiec.
Sam Gogół zdaje sobie sprawę z obszarów piłkarskich, którym cały czas musi poświęcać szczególną – Powinienem pracować z pewnością nad swoją lewą nogą. Obunożność jest dla piłkarza umiejętnością bardzo ważną, w tym względzie wzoruję się na Piotrze Zielińskim. On w młodych latach ćwiczył wiele nad swoją lewą nogą, a teraz doprowadził do tego, że obie ma na tym samym poziomie – wyszczególnia 15-letni pomocnik.
Zapisz się do newslettera