W swoim trzecim meczu sparingowym podczas zgrupowania w Niemczech zespół poznańskiego Lecha uda się do Aalen, oddalonego o ponad 200 km od Miesbach, gdzie zakwaterowana jest ekipa Kolejorza. Rywalem podopiecznych Jose Mari Bakero będzie miejscowy trzecioligowy VfR Aalen.
To zdecydowanie najmniej znany zespół, z którym poznaniakom przyjdzie się zmierzyć podczas zgrupowania w Niemczech, ale za to otoczka wokół całego meczu powinna być najlepsza. - Aalen za tydzień wznawia już rozgrywki ligowe. Przed spotkaniem z nami odbędzie się prezentacja drużyny. A sam mecz ma być dla gospodarzy próbą generalną. Organizatorzy spodziewają się kompletu widowni - mówi kierownik Lecha Poznań Dariusz Motała.
W poprzednim sezonie zespół z Aalen do końca musiał drżeć o utrzymanie w trzeciej lidze. Ostatecznie uplasował się na 16. miejscu, z przewagą czterech punktów nad Wackerem Bughausen, który spadł do czwartej ligi. - To jest drużyna, o której niewiele wiemy. Jednak dla nich będzie to ostatni mecz przed ligą, więc na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. Poza tym niemiecka piłka ma swoją renomę i nawet trzecioligowiec powinien być solidnym sparingpartnerem - uważa II trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.
W dzisiejszym sparingu na pewno nie zagrają już Ben Starosta i Jarosław Ratajczak, którzy opuścili zgrupowanie. Oprócz nich zabraknie również Sergeia Krivtsa, który w dalszym ciągu trenuje indywidualnie z Luisem Milą. Niepewny natomiast jest występ Semira Stilica.
Zapisz się do newslettera