Kolejny w tym roku maraton piłkarski przed zespołem Kolejorza. W ciągu 28 dni rozegra aż dziewięć meczów - odbędą się one między 22 listopada a 20 grudnia. - Nie boimy się tego okresu, będziemy gotowi. Zawodnicy zresztą już wcześniej zmierzyli się w tym sezonie z takim wyzwaniem i wiedzą czego się spodziewać - mówi Karol Kikut, trener przygotowania motorycznego Lecha Poznań.
Lechici już w tym sezonie rozgrywali spotkania z dużą częstotliwością. Po wrześniowej oraz październikowej przerwie reprezentacyjnej także mieli sporą dawkę w nogach - odpowiednio sześciu oraz siedmiu meczów. Sęk w tym, że w pierwszym przypadku mieli raz siedem dni przerwy między kolejnymi grami, a w drugim przypadku liczba meczów nie była tak duża, jak ta ich teraz czekająca. Na przełomie listopada i grudnia w niecały miesiąc wyjdą na boisko dziewięć razy. Grać będą w rytmie trzydniowym bez wyjątku niemal do świąt Bożego Narodzenia.
Często w przerwach kadrowych sztaby szkoleniowe decydują się na mocniejsze treningi, które mają pozwolić drużynie poprawić parametry fizyczne. Nieco inaczej to wyglądało teraz w Lechu.
- Zdecydowanie ten okres różnił się od poprzednich przerw reprezentacyjnych. Większą uwagę położyliśmy na odbudowę, regenerację oraz odpoczynek, ale w aktywnym tego słowa znaczeniu. Nie chodzi tylko o leżenie na kozetce u fizjoterapeutów - uśmiecha się trener Kikut. - Tutaj bardziej chodziło o działania prewencyjne. Dużo ćwiczyliśmy w salce oraz na siłowni. Zawodnicy, którzy mieli drobne urazy, mogli popracować z fizjoterapeutami, żeby te sprawy troszkę "wyciszyć" - dodaje.
Na to poświęcony został pierwszy tydzień, natomiast drugi to już typowy mikrocykl przedmeczowy, bo zespół rozpoczyna przygotowania do niedzielnego (godz. 12.30) starcia z liderem PKO Ekstraklasy, Rakowem Częstochowa. Ta rywalizacja rozpoczyna właśnie 28-dniowy maraton. - Na pewno trzeba podejść trochę inaczej do tego okresu niż przy klasycznym graniu co siedem dni. Z punktu widzenia motorycznego dużo większą uwagę przykładamy do indywidualizacji treningu i choćby pracy na siłowni. Trzeba zadbać choćby wtedy o tych zawodników, którzy mniej grali, żeby byli w odpowiedniej dyspozycji. To wszystko jest skomplikowane, bo na pracę fizyczną nie zawsze jest czas. Treningów jest mało, bo co chwilę gramy, a jeszcze trzeba poświęcić sporo uwagi na aspekty stricte taktyczne. Dobrze jednak, że mieliśmy przerwę reprezentacyjną. To nam pomoże jeszcze bardziej zaadoptować się do tego, co przed nami, czyli tego piłkarskiego maratonu - opowiada trener przygotowania motorycznego w Kolejorzu.
Co ważne, piłkarze już wiedzą co ich czeka. - Nie boimy się tego okresu, będziemy gotowi. Zawodnicy zresztą już wcześniej zmierzyli się w tym sezonie z takim wyzwaniem i wiedzą czego się spodziewać. Zaskoczenia tutaj żadnego nie będzie. Zresztą w tym wszystkim duża rola także w nich samych i ich nastawieniu mentalnym. My musimy tylko dbać o to, żeby kontrolować zmęczenie - podsumowuje Karol Kikut.
Zapisz się do newslettera