Wczoraj we Wronkach piłkarze poznańskiego Lecha rozpoczęli pierwsze zgrupowanie w trakcie zimowego okresu przygotowawczego. Sztab szkoleniowy Kolejorza do swojej dyspozycji ma wszystkich piłkarzy, ale Marcin Kamiński i Manuel Arboleda na razie pracują indywidualnie.
Zdecydowanie bliżej powrotu do pełni sił jest ten pierwszy. Kamiński kontuzji stawu skokowego nabawił się w meczu ze Śląskiem Wrocław i na początku grudnia musiał poddać się operacji. - Wszystko idzie zgodnie z planem. Żadnego bólu już nie odczuwam, choć staw jest jeszcze trochę zablokowany i zbiera się w nim płyn. Myślę, że jestem już w okresie przejściowym. Zaczynam biegać i coraz więcej robić. Brakuje mi tylko kontaktu z piłką, ale mam nadzieję, że może już w przyszłym tygodniu będę go miał - mówi obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński.
Do końca tego tygodnia Kamiński na pewno będzie miał zindywidualizowany plan pracy i jedynie nad siłą będzie pracował na takich samych obciążeniach jak reszta zawodników. W przyszłym tygodniu 21-letni obrońca być może wejdzie już na boisko, ale raczej tylko na trening. Jest mało prawdopodobne, aby młody defensor zagrał w którymś z czterech sparingów zaplanowanych w styczniu we Wronkach. - Wszystko przebiega tak, żebym do gry był zdolny w Hiszpanii. Chciałbym chociaż w końcówce zgrupowania we Wronkach zagrać ostatni sparing, choć wiem, że raczej nie zdążę. Mam jednak nadzieje, że już od początku drugiego obozu będę mógł grać w meczach - dodaje reprezentant Polski.
W zdecydowanie gorszej sytuacji jest Manuel Arboleda, ale i jego uraz był o wiele poważniejszy. Kolumbijczyk na jednym z treningów przed meczem z Legią Warszawa zerwał więzadło krzyżowe przednie i musiał się poddać operacji jego rekonstrukcji. - Manuel ma zindywidualizowane treningi w każdym wymiarze. Na razie skupia się na stabilizacji, a także wykonuje dużo pracy mięśniowej oraz siłowej, przede wszystkim na siłowni - mówi II trener Lecha Poznań Jerzy Cyrak.
Nie ma żadnych szans, aby Arboleda wystąpił w jakimkolwiek sparingu przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Mimo to Kolumbijczyk jest brany pod uwagę w kwestii wyjazdu na zgrupowanie w Hiszpanii. Sztab szkoleniowy Kolejorza liczy, że doświadczony obrońca zdoła wrócić na ligowe boiska jeszcze w tym sezonie. - Bardzo dużo pracuje, jest zdyscyplinowany i wie jak ta rehabilitacja ma przebiegać. Liczymy na to że ta praca się nie wydłuży, a wręcz przeciwnie. Czas oczekiwania na jego wyjście na boisko w meczu ligowym zostanie skrócony. Jest za wcześnie by wyrokować, czy pojawi się jeszcze w tej rundzie na boisku, ale liczymy, że może w jej końcówce zdoła zagrać - dodaje II trener Lecha.
Zapisz się do newslettera