Gdy miesiąc temu na Bułgarską przyjechała Jagiellonia miała osiem punktów przewagi nad Kolejorzem. Po bramce Arvydasa Novikovasa strata poznaniaków do lidera wynosiła już jedenaście punktów. Cztery tygodnie później sytuacja w tabeli zdecydowanie się zmieniła.
Teraz to Lech ma przewagę nad zespołem z Białegostoku. Podopieczni trenera Bjelicy we wspomnianym spotkaniu z Jagiellonią wygrali aż 5:1. Później pokonali Lechię 3:0, Wisłę Kraków 3:1 i ostatnio Górnika 3:1. W tym samym czasie Jagiellonia pokonała Arkę w dramatycznych okolicznościach 3:2 i przegrała kolejno z Zagłębiem Lubin 0:1 i Wisłą Płock 1:3. Tym samym w miesiąc zniwelowana została przewaga Jagiellonii, która przed meczem przy Bułgarskiej miała osiem punktów przewagi.
- Za to kochamy piłkę nożna. Ona jest nieprzewidywalna i trudno przewidzieć wszystkie rozstrzygnięcia. Jagiellonia miała dobry strat rundy, wygrała pięć meczów z rzędu i złapała zadyszkę. A my to wykorzystaliśmy. Nie patrzyliśmy na innych tylko na siebie. Bardzo dobrze pracowaliśmy na treningach, a teraz to procetnuje. Dzięki temu możemy się cieszyć z pierwszego miejsca - podkreśla Piotr Tomasik, który jeszcze kilka miesięcy temu grał w barwach zespołu z Białegostoku.
Odrobienie ośmiu punktów, a nawet jedenastu, biorąc pod uwagę sytuację w trakcie meczu z Jagiellonią, w miesiąc wynika z dużej przemiany Kolejorza. - Gramy jak z nut. Wygrywamy mecz za meczem i oby tak to wyglądało dalej - przyznaje Robert Gumny. - Super to wszystko się ułożyło. Mamy świetną passę. Tydzień temu wygraliśmy na wyjeździe, a to odblokowało nasze głowy. Mam nadzieję, że to nie koniec i będziemy wygrywać też w kolejnych meczach. Do końca sezonu pozostało kilka spotkań i każde z nich będzie dla nas najważniejsze - zaznacza Kamil Jóźwiak.
Obecna seria czterech meczów jest najdłuższą uzyskaną przez Kolejorza w trwającym właśnie sezonie. - Od kilku tygodni jesteśmy w bardzo dobrej formie. Będziemy chcieli to kontynuować w najbliższym czasie - zauważa Nikola Vujadinović. - W ostatnich meczach rywale się nas boją. Czują respekt do Lecha Poznań i tak to powinno wyglądać. Na tę dobrą serię z pewnością złożyła się nasza dyspozycja jak i pewność siebie - podkreśla z kolei Tymoteusz Klupś.
Poznaniacy mieli już w obecnej kampanii osiem meczów bez porażki, ale pomiędzy zwycięstwami aż czterokrotnie remisowali. Miało to miejsce od 18 listopada i zremisowanego meczu z Sandecją do wygranego starcia z Pogonią Szczecin równo cztery miesiące później. Teraz poznaniacy są na dobrej drodze, aby ten wynik poprawić. Aby tak się stało nie mogą stracić punktów w najbliższych meczach. A te zaczną już w najbliższy piątek starciem z Koroną Kielce.
Zapisz się do newslettera