- Z reguły jest tak, że wtorki spędzamy we Wronkach, gdzie zaliczamy dwa treningi. Pierwszy polega na utrzymaniu i doskonaleniu cech motorycznych. Rano głównie pracujemy nad siłą dynamiczną, która jest taką bazą. Popołudniu zawodników czekają już gry wewnętrzne - mówi asystent trenera Lecha, Ryszard Kuźma.
W związku z tragedią, jaka w sobotę wydarzyła się w Smoleńsku, w tym tygodniu obowiązuje żałoba narodowa. Co oczywiste, w takiej sytuacji zawieszone zostały wszystkie rozgrywki sportowe w kraju. Wciąż nie wiadomo, kiedy ostatecznie rozegrane zostaną mecze 25 kolejki. Jeszcze wczoraj Ekstraklasa SA informowała, że spotkanie Lecha z Wisłą odbędzie się w niedzielę. Na ten dzień planowany jest jednak pogrzeb Pary Prezydenckiej, więc o rozgrywaniu żadnych meczów w tym czasie nie może być mowy. Zapewne wydłużeniu ulegnie zatem mikrocykl treningowy lechitów - Oczywiście termin meczu jest jakąś niewiadomą, ale nie ma tu nad czym dyskutować. Wszyscy przecież zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i w obliczu tej tragedii, takich rzeczy jak ustalanie mikrocyklu treningowego nie można uznać za problem. Stać nas na to, żeby spokojnie przygotować się do meczu, mimo że w tej chwili nie znamy terminu spotkania z Wisłą - mówi Kuźma.
Zgodnie z zasadą trenera Zielińskiego, wg której lechici mają skupiać się tylko na najbliższym meczu, mają już prawo myśleć o batalii z Mistrzami Polski. Na razie w szatni wielu rozmów na ten temat nie da się usłyszeć. Póki co poznaniacy skupiają się głównie na własnej grze, ale już pod koniec tygodnia przyjdzie też czas na odprawy i analizę gry przeciwnika - Zawsze powtarzamy, że najważniejszy jest następny mecz. Na razie nie rozmawialiśmy jeszcze z zawodnikami o naszym rywalu. Mamy przygotowane materiały na temat gry Wisły, nasze uwagi i sugestie w najbliższym czasie przekażemy piłkarzom - dodaje asystent trenera Lecha.
Zapisz się do newslettera