W spotkaniu 4. kolejki Centralnej Ligi Juniorów zespół Lecha Poznań przegrał w piątek we Wronkach z Górnikiem Zabrze 1:2. Jedyną bramkę dla niebiesko-białych zdobył Filip Wolski, który otrzymał w drugiej części gry czerwoną kartkę. Po tym meczu drużyna trenera Bartosza Bochińskiego zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli.
Lechici przystępowali do piątkowej konfrontacji jeszcze świeżo po dramatycznym starciu z Lechią Gdańsk. W minionej serii gier pojechali oni do Trójmiasta, gdzie po prawdziwym thrillerze pokonali gospodarzy 3:2, trafiając dwukrotnie w końcowych odsłonach i wydzierając swoim rywalom komplet punktów mimo gry w osłabieniu. To poskutkowało tym, że mogli cieszyć się ze swojej drugiej ligowej wygranej w tej kampanii, a już w pojedynku z Górnikiem chcieli zrobić wszystko, by zanotować trzecie zwycięstwo na starcie rozgrywek.
To też można było zaobserwować od pierwszych minut tego meczu, jednak niebiesko-białym w jego pierwszych fragmentach brakowało konkretów z przodu. Owszem, potrafili przedostać się pod pole karne przyjezdnych, ale centry z bocznych sektorów nie trafiały do adresatów ustawionych w "szesnastce" przeciwnika. Zabrzanie z kolei jak już gościli na połowie juniorów starszych Kolejorza, to umieli zrobić z tego użytek. Jeszcze kilkakrotnie poznańska obrona poradziła sobie z ich atakami, ale po nieco ponad dwudziestu minutach po faulu Mateusza Meyera ekipa z Górnego Śląska otrzymała rzut karny. Ten został zamieniony na gola mimo faktu, że Mateusz Mędrala wyczuł intencje strzelca.
Blisko wyrównania podopieczni szkoleniowca Bochińskiego byli jeszcze przed przerwą. Świetnie z prawej strony "wciął" się Jakub Skowroński, ale z jego dogrania nie skorzystał ustawiony na szóstym metrze Filip Wolski. Skrzydłowy Lecha nie trafił czysto w piłkę i dla rywala skończyło się na strachu. Gospodarze mogli żałować tej okazji tym bardziej, że więcej stuprocentowych szans już sobie w tej części nie stworzyli.
Do takiej doszli za to już po zmianie stron po serii stałych fragmentów w okolicy pola karnego Górnika. Jeden z nich zakończył się w pożądany sposób, ponieważ po dośrodkowaniu wprowadzonego z ławki Kamila Budycha najprzytomniej w polu bramkowym zabrzan zachował się Wolski i z zimną krwią umieścił futbolówkę w sieci. Z remisu gospodarze nie cieszyli się zbyt długo, bo po ich błędzie w obronie piłkę zebrał jeden z przyjezdnych i ładnym uderzeniem dał swojej drużynie drugie trafienie oraz ponowne prowadzenie.
Co gorsza, niebiesko-biali przez ostatni kwadrans musieli radzić sobie w dziesięciu po drugiej żółtej i tym samym czerwonej kartce dla zdobywcy jedynej bramki dla Lecha, Wolskiego. Wcześniej jego zespół mógł spokojnie wyrównać stan meczu, jednak po rzucie wolnym Karola Kalata oraz ponowieniu precyzji zabrakło Meyerowi. Siły wyrównały się na trzy minuty przed końcem, gdy to lechici nacierali, dążąc do strzelenia drugiego gola. Po szarży Budycha oko w oko z golkiperem Górnika stanął rezerwowy Szymon Maza, ale górą w tej sytuacji okazał się rywal. Jeszcze w doliczonym czasie ten sam zawodnik próbował finalizować centrę Maksyma Pietrzaka, ponownie jednak obronną ręką wyszedł z tego bramkarz zabrzan i koniec końców juniorzy starsi Kolejorza ponieśli drugą porażkę w ramach tego sezonu.
Bramki: Wolski (58.) - (22. – karny), (61.)
Czerwona kartka: Wolski (76.) – (87.)
Lech Poznań: Mateusz Mędrala – Jakub Skowroński (46. Kamil Budych), Mateusz Meyer, Michał Gurgul, Karol Kalata (81. Sebastian Goc) – Igor Kuchta (62. Igor Brzyski), Dawid Ławniczak, Aleksander Nadolski (65. Filip Warciarek)– Filip Wolski, Kacper Kroczyński (65. Szymon Maza), Dawid Zięba (62. Dawid Zięba)
Zapisz się do newslettera