Piątek przywitał piłkarzy Lecha Poznań brakiem opadów i wiatru, w związku z czym poranny trening mógł bez problemu odbyć się na boisku. Lechici doskonalili przede wszystkim skuteczność oraz zagadnienia taktyczne.
Czwartkowe popołudnie upłynęło pod znakiem nawałnicy i huraganowych wiatrów, w związku z czym popołudniowy trening, który miał odbyć się na boisku, został zamieniony w siłownię dla chętnych i luźniejsze popołudnie. Na szczęście kolejny dzień rozpoczął się w zupełnie innej aurze i po porannej siłowni, o godzinie 9:00 (czasu polskiego), lechici zameldowali się na murawie boiska.
Jednostka treningowa zaczęła się od zajęć z trenerem Remigiuszem Rzepką. Ćwiczenia opierały się na rozwoju techniki poruszania się, a w użyciu było ponownie gumy i pasy. Od samego początku bramkarze pracowali osobno z trenerem Jarosławem Tkoczem. Następnie piłkarze z pola przeszli do doskonalenia podań oraz gry w „dziadka”, czyli dwóch elementów, które ćwiczone są praktycznie na każdym treningu.
Po tej części treningu zawodnicy Kolejorza doskonalili rajdy na bramkę z obrońcą „na plecach”, a następnie część piłkarzy uczestniczyła w zajęciach taktycznych z trenerem Adamem Nawałką, a reszta ćwiczyła zagrania z klepki, dośrodkowania i strzały na bramkę. Po południu lechici ponownie będą trenowali na boisku treningowym.
Zapisz się do newslettera