Lech Poznań rozpocznie sezon 2021/22 meczem z wracającym po bardzo długiej przerwie do ekstraklasy Radomiakiem Radom (piątek, godzina 20:30). Spoglądając zaś na kilka ostatnich lat, spotkania Kolejorza z beniaminkami najczęściej kończyły się korzystnymi wynikami.
Zespoły awansujące do ekstraklasy z jej zaplecza, a już zwłaszcza takie, które wracają na najwyższy poziom rozgrywkowy po długiej przerwie, jak Radomiak (36 lat), są zawsze dużą niewiadomą. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tej tezy był poprzedni sezon, gdy jeden z beniaminków – Warta Poznań - znalazł się na wysokim, piątym miejscu w tabeli, a dwóch kolejnych, czyli Podbeskidzie Bielsko-Biała i Stal Mielec zamknęły już ligowe zestawienie. I paradoksalnie to właśnie z najwyżej notowaną z tego grona ekipą Zielonych Kolejorzowi poszło w minionych rozgrywkach najlepiej, bo niebiesko-biali pokonali lokalnego rywala dwukrotnie – 1:0 przy Bułgarskiej i 2:1 po bardzo emocjonującej końcówce spotkania rozegranego na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim. Gorzej Lechowi poszło za to w starciach z pozostałymi dwoma beniaminkami (zwycięstwo i porażka z Podbeskidziem oraz remis i porażka ze Stalą).
Zdecydowanie lepszy był pod tym względem sezon 2019/20, podczas którego do ekstraklasy dołączyły ekipy ŁKS-u Łódź oraz Rakowa Częstochowa. Wówczas Kolejorz zanotował w meczach z tymi drużynami komplet dwunastu punktów. O trzy oczka mniej, bo dziewięć na dwanaście możliwych do zdobycia punktów, niebiesko-biali ugrali na beniaminkach jeszcze rok wcześniej, gdy dwa razy wysoko rozbili Zagłębie Sosnowiec (4:0 i 6:0) oraz zanotowali zwycięstwo i porażkę z Miedzią Legnica (2:1 i 2:3). W tamtym sezonie obaj beniaminkowie spadli ostatecznie z ekstraklasy.
Inauguracja ligi meczem z beniaminkiem po raz ostatni miała zaś miejsce cztery lata temu, gdy w połowie lipca przy Bułgarskiej zameldowała się Sandecja Nowy Sącz. Tamto spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, podobnie zresztą jak rewanż z małopolską ekipą trzy miesiące później na stadionie w Niecieczy, gdzie swoje domowe mecze rozgrywała wówczas Sandecja. Drugim z beniaminków w tamtym sezonie był z kolei wracający do ekstraklasy po rocznej przerwie Górnik Zabrze, z którym lechici zmierzyli się trzykrotnie – dwa razy w fazie zasadniczej rozgrywek oraz raz w grupie mistrzowskiej. Bilans tych spotkań nie był niestety korzystny (dwie porażki i zwycięstwo).
Patrząc jednak na wszystkie starcia z beniaminkami z ostatnich pięciu sezonów, bilans wypada już zdecydowanie lepiej. Lech rozegrał w tym okresie z zespołami wracającymi lub debiutującymi w ekstraklasie 23 mecze i 15 z nich wygrał, notując bilans bramkowy 48:21.
2020/21 (Podbeskidzie Bielsko-Biała, Stal Mielec, Warta Poznań)
Lech - Warta 1:0
Warta - Lech 1:2
Lech - Podbeskidzie 4:0
Podbeskidzie - Lech 1:0
Stal - Lech 1:1
Lech - Stal 1:2
2019/20 (ŁKS Łódź, Raków Częstochowa)
ŁKS - Lech 1:2
Lech - ŁKS 2:0
Raków - Lech 2:3
Lech - Raków 3:0
2018/19 (Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec)
Lech - Zagłębie S. 4:0
Zagłębie S. - Lech 0:6
Lech - Miedź 2:1
Miedź - Lech 3:2
2017/18 (Górnik Zabrze, Sandecja Nowy Sącz)
Lech - Sandecja 0:0
Sandecja - Lech 0:0
Górnik - Lech 3:1
Lech - Górnik 3:1
Lech - Górnik 2:4
2016/17 (Arka Gdynia, Wisła Płock)
Lech - Arka 0:0
Arka - Lech 1:4
Lech - Wisła P. 2:0
Wisła P. - Lech 0:3
Zapisz się do newslettera