- Warto zacząć ligę jak najlepiej, bo każdy wie, jak wygląda brak punktów na początku. Ciężko jest potem gonić. Mamy niezły zespół, forma będzie rosnąć z każdym kolejnym meczem - mówi skrzydłowy Lecha Poznań, Maciej Makuszewski przed niedzielnym meczem z Wisłą Płock.
W piątkowy poranek zawodnicy Kolejorza dotarli do Poznania. Dzień wcześniej, w czwartek rozegrali w stolicy Armenii, Erywaniu rewanżowe spotkanie 1. rundy eliminacji do Ligi Europy. Poznaniacy mecz przegrali, jednak dzięki lepszemu wynikowi w dwumeczu, awansowali do kolejnego etapu.
- Nie powinniśmy brać tego spotkania pod uwagę, bo tak słabego meczu jak w Armenii, na pewno już nie zagramy. Awansowaliśmy, ale ciężko powiedzieć, żeby gra wyglądała dobrze. Straciliśmy dwie bramki, w ostatnich minutach musieliśmy przycisnąć, żeby stworzyć sytuacje i wywalczyć awans. To już jest historia, porozmawiamy między sobą. Trener ma do nas wiele uwag, wszystko przeanalizuje. Udało się przejść, ale taki mecz już się nie powtórzy - podsumowuje czwartkowe spotkanie Makuszewski. - Potrzeba jeszcze trochę czasu na to, żeby przyzwyczaić się do nowej koncepcji i nowego systemu i zrozumieć filozofię gry. Myślę, że nawet Manchester City, przez pierwszy rok po przyjściu Pepa Guardioli nie grał tak, jak chciał trener. Najważniejsza jest jednak dobra praca wykonywana każdego dnia. Gdybyśmy grali dobrze, po co mielibyśmy trenować. Trzeba każdego dnia się doskonalić, pracować i pokazywać, że popełnia się jak najmniej błędów - dodaje.
Po meczu pucharowym, przyszedł czas na inaugurację ligowych rozgrywek. Pierwszym rywalem lechitów będzie Wisła Płock, w której tuż przed rozpoczęciem sezonu doszło do zmian w sztabie szkoleniowym. Dotychczasowy trener Jerzy Brzęczek, został bowiem selekcjonerem reprezentacji Polski. - Trener Brzęczek do końca okresu przygotowawczego pracował z Wisłą, więc myślę, że są oni bardzo dobrze przygotowani. Znam też trenera Dźwigałę, pracowałem z nim w Białystoku. To bardzo dobry trener i dostał swoją szansę w Płocku. Spodziewam się ciężkiego pojedynku, bo kilku graczy odeszło, ale ci którzy przyszli i zostali będą chcieli pokazać, że zasługują na grę. Jesteśmy przygotowani na ciężkie spotkanie. Musimy jechać z pozytywnym nastawieniem, żeby zdobyć trzy punkty i być zadowoleni w poniedziałek - uważa skrzydłowy Kolejorza.
28-letni zawodnik, który od trzech lat reprezentuje niebiesko-białe barwy nie ukrywa, że wsparcie kibiców jest dla zawodników bardzo ważne. Skrzydłowy Kolejorza liczy, że fani Lecha już niedługo pojawią się na trybunach poznańskiego stadionu. - Nie ukrywam, że nie jest za różowo. Nie mamy kibiców na trybunach, a sezon nie skończył się dobrze. Kibice nie są zadowoleni z tego jak gramy i z tego, jak zakończyliśmy poprzednią kampanię. Mieliśmy inne aspiracje. W piłce zdarzają się trudne momenty, trzeba jednak podnieść głowę wysoko i walczyć. Liczę, że kara od wojewody będzie skrócona, a kibice szybko wrócą. Liczę, że swoją grą pokażemy, że warto przychodzić na stadion. Atmosfera nie jest teraz pozytywna wokół klubu, ale my pozytywnie podchodzimy do każdego treningu i meczu. Trener Djurdjević jest ambitny, charakterny, daje nam do zrozumienia, że wszyscy razem walczymy o dobro tego klubu. Mam nadzieje, że kibice zmienią nastawienie i będą nas wspierać - kończy Makuszewski.
Zapisz się do newslettera