Zapytaliśmy siedmiu byłych zawodników i trenerów Lecha Poznań o ich przypuszczenia związane z tegoroczną postawą Kolejorza. Nasi eksperci opowiedzieli nam o tym, po którym z lechitów obiecują sobie w najbliższych miesiącach najwięcej.
Najbardziej sympatyzuję z młodymi zawodnikami i przede wszystkim to im życzę, żeby ten rok należał do nich i żeby odgrywali w Lechu kluczowe role. Takich obiecujących chłopaków na szczęście w Kolejorzu nie brakuje, mowa chociażby o Kamilu Jóźwiaku, Pawle Tomczyku czy już nawet o Filipie Marchwińskim, który zaliczył jesienią dobry debiut w pierwszym zespole. Liczę, że u nich oraz pozostałych wychowanków szczególnie będziemy obserwować w najbliższym czasie fajny rozwój.
Największy potencjał obecnie widzę jednak w Robercie Gumnym, któremu na pewno można wróżyć sporą karierę. Jeszcze w tej rundzie ma szansę dodatkowo umocnić swoją pozycję w drużynie i jeśli zdrowie dopisze, będzie stanowił jej mocny punkt. Jak na obrońcę ma bardzo dobrą techniką użytkową, którą potrafi wykorzystać w ofensywie oraz dysponuje dokładnym dośrodkowaniem, a tego oczekuje się od graczy na jego pozycji w dzisiejszej piłce. Mam nadzieję, że da zespołowi nie tylko kilka asyst, ale także poczyni jeszcze większy postęp w grze obronnej, w której wciąż widzę u niego pole do poprawy. Obyśmy widzieli w tym roku wszystkie jego piłkarskie walory, których posiada bardzo dużo.
Ja wierzę w trenera Adama Nawałkę. Byłem zwolennikiem jego osoby w momencie, kiedy objął zespół, bo miałem nadzieję, że pojawi się troszkę więcej młodzieży w drużynie. Taki ten szkoleniowiec ma dar, że potrafi "wynaleźć" zawodnika i odważnie na niego postawić, jak choćby w przypadku Arkadiusza Milika w Górniku Zabrze. To zaczyna zresztą potwierdzać już również w Poznaniu. Oprócz tego bardzo liczę, że odpowiednio przygotuje Kolejorza do tej rundy wiosennej, szczególnie pod względem mentalności. Potrafi sprawić, że jego piłkarze walczą o zwycięstwo w każdym spotkaniu, chcą być pod grą przez cały mecz, ale i przy tym są dobrze poukładani taktycznie. Cieszy mnie, że przy tym dba o aspekt psychologiczny, czego efekty było widać już pod koniec minionego roku. Każdy z zawodników musi zrozumieć trenera i jego wymagania, a następnie podjąć rywalizację o miejsce w składzie.
Pytania o typowanie, z jakiej strony pokażą się zawodnicy podczas rundy czy roku przed ich rozpoczęciem, są zawsze trudne. Osoba trenera Adama Nawałki gwarantuje szansę dla młodych talentów, co potwierdziło jesienne spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec. To świetny sygnał dla piłkarzy z akademii. Czują oni, że przy wykonywaniu ciężkiej codziennej pracy otrzymają oni swoją okazję.
Generalnie przewidywałbym stabilizację formy lechitów, całej drużyny Kolejorza, a co za tym idzie gry o najwyższe cele jeszcze w tym sezonie. Gdybym miał wskazać jednego gracza, z którym wiążę szczególne nadzieje, byłby to Kamil Jóźwiak. Podoba mi się jego boiskowa nieprzewidywalność, błysk geniuszu i jego możliwości techniczne. W pozytywny sposób potrafi zabić schematy defensywne drużyn przeciwnych. Po niektórych akcjach pozostaje bić mu tylko brawo. Posiada szeroki wachlarz możliwości i liczę na jego dobrą postawę już wiosną i spory wkład w sukcesy Kolejorza.
W ostatnich czterech spotkaniach w lidze szkoleniowiec Nawałka przeprowadził pewnego rodzaju przegląd kadry. To wraz z obozem przygotowawczym sprawia, że wie z kim będzie chciał pracować. Jest to nieco wróżenie z fusów, ale najbliższy czas będzie miał spore znacznie dla przyszłości Roberta Gumnego. Wierzę, że najgorsze w postaci problemów zdrowotnych już za nim, w bardzo udany sposób zakończył jesień. Oprócz niego chciałbym, żeby fajnie w zespole odnalazł się Paweł Tomczyk, który jesienią miewał przebłyski, ale moim zdaniem warto inwestować czas w jego rozwój.
Osobiście mam spore przekonanie przede wszystkim do Tymka Klupsia, który przy trenerze Nawałce wyraźnie odżył. Widać tutaj odpowiednie wsparcie ze strony tego ostatniego, piłkarz bardzo to czuje. Zachowując wszelkie proporcje, przypomina mi na murawie Michaela Laudrupa przez swój sposób poruszania się po niej i poziom wyszkolenia technicznego. Tak jak mówię jednak, zachowując odpowiednie proporcje. Jarek Araszkiewicz sporo mi opowiadał o tym chłopaku, regularnie go oglądał we wcześniejszych latach. Powiedział mi, że jeśli ominą go kontuzje i opiekunowie będą go obdarzać zaufaniem, to ma szansę przebić się na wysoki poziom. Piłkarzy o takiej charakterystyce trochę w naszym kraju brakuje, szczególnie jeśli chodzi o umiejętność wygrywania pojedynków jeden na jednego.
Myślę, że dalszy progres na swojej pozycji będzie wykonywał Robert Gumny. Wokół jego osoby w ostatnich tygodniach jest sporo szumu, ale wiem, że to stonowany chłopak. Wie, czego chce i nie odbije się to na nim w negatywny sposób. To może być dla niego przełomowy rok, jego technika użytkowa i ciąg na bramkę robi na mnie wrażenie. W grze jeden na jeden wywiązuje się ze swojej roli bardzo dobrze, a jako defensor musi też dawać coś drużynie z przodu, zasuwać na całej długości boiska. Liczę na niego tym bardziej, że pochodzi z tej samej dzielnicy, co ja (śmiech).
To jest czas Roberta Gumnego, który po kontuzji powinien przy tym talencie wejść na wysokie obroty. Po prawej stronie spodziewam się prawdziwej lokomotywy, w duecie z Maciejem Makuszewskim mogą dawać Lechowi w meczach ogromną przewagę. Liczę, że ten drugi wiosną będzie występował na dobrym poziomie, do którego nas przyzwyczaił w ostatnich latach.
Jako zespół Kolejorz zaprezentował się z fajnej strony już w końcówce jesieni, ale to właśnie po tej stronie boiska widzę jego najsilniejszą broń. Czuję, że ten duet zobaczymy już na wiosnę w dobrej formie. Przede wszystkim dlatego, że zawsze gdy zawodnik wraca po kontuzji, z każdym meczem czuje coraz większy komfort psychiczny. Obaj gracze będą chcieli także pokazać się z jak najlepszej strony w perspektywie spotkań w kadrze. Przed "Gumą{" Mistrzostwa Europy do lat 21, Maciek z kolei znajduje się w kręgu zainteresowań selekcjonera Jerzego Brzęczka. Tym bardziej muszą dać z siebie w najbliższych miesiącach 120 procent.
Pod koniec ubiegłego roku do zespołu weszło kilku młodych zawodników i widać, że drużyna dysponuje niezłym potencjałem szczególnie w ofensywie. Wciąż pozostało jednak dużo rzeczy do wypracowania i w tym kontekście dużo będzie zależeć od okresu przygotowawczego. Dzięki wyrównanej lidze wciąż jesteśmy w czołówce i uważam, że nadzieja na mistrzostwo Polski wciąż jest spora.
Jeśli sztab szkoleniowy będzie czynił cały czas systematyczny progres ze swoimi zawodnikami, myślę, że cały pierwszy zespół może zaskoczyć nas wszystkich na plus już wiosną. Indywidualności muszą funkcjonować w grupie żeby grać efektownie, a po to kibic przychodzi na mecz. Sezon jest długi, jeden piłkarz pokazuje szczyt formy w tym momencie, a drugi w następnym. Mam nadzieję, ze lechici będą potrafili się wspierać właśnie w tych chwilach, gdy kolega znajdzie się w nieco gorszej dyspozycji. To powinna być podstawa końcowego sukcesu.
Zapisz się do newslettera