W wygranym przez Lecha Poznań meczu z Hammarby IF (3:0) w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce Kolejorza znalazł się skrzydłowy Jan Sýkora.
Czeski pomocnik został zawodnikiem niebiesko-białych trzy tygodnie temu, przenosząc się na Bułgarską ze Slavii Praga. 26-latek zadebiutował w koszulce Lecha sześć dni po podpisaniu kontraktu w meczu z Wisłą Płock (2:2), pojawił się wtedy na boisku na ostatnich pięć minut spotkania. Później wystąpił przez 20 minut w zremisowanym meczu ze Śląskiem we Wrocławiu (3:3) i o mały włos zapisałby na swoim koncie asystę, gdy dograł dobrze piłkę do Mikaela Ishaka, który niestety trafił tylko w poprzeczkę. W międzyczasie czeski skrzydłowy zaliczył jeszcze bardzo dobre ponad osiemdziesiąt minut w barwach rezerw Kolejorza w meczu z Hutnikiem Kraków, w którym strzelił dwa gole.
Jednak dopiero w Sztokholmie na Tele2 Arenie, gdzie Kolejorz zmierzył się z Hammarby IF w eliminacjach Ligi Europy, Sýkora po raz pierwszy pojawił się w wyjściowym zestawieniu trenera Dariusza Żurawia. Czech został ustawiony na prawym skrzydle, a po lewej flance biegał Jakub Kamiński.
- Myślę, że wypadłem nieźle, chociaż czułem jeszcze trochę na boisku to, że od mojego ostatniego występu w podstawowym składzie minęło sporo ponad dwa miesiące. Na pewno nie była to pełnia moich możliwości, bo stać mnie na dużo więcej i będę chciał to w kolejnych meczach udowodnić - podkreśla czeski skrzydłowy.
Zapisz się do newslettera