- Warunki dla obu zespołów były takie same i nie można niepowodzenia zwalać na murawę. Było jednak bardzo grząsko, a do tego przez cały mecz lał deszcz. Byliśmy lepsi i trzeba było to udokumentować bramką. Czołówka znów nam uciekła i teraz musimy koniecznie wygrać u siebie z Koroną.
- Myślę, że zagrałem dobre spotkanie, ale w decydującej chwili skiksowałem. Nie ukrywam, że brakuje mi trochę tych sytuacji do zdobycia bramki, w ostatnich kilku meczach miałem ich raptem trzy, czy cztery. Niestety w Łodzi w takim momencie też zawiodłem.
- Musimy stwarzać sobie jeszcze więcej sytuacji pod bramką przeciwnika, a wtedy ten spokój strzelecki wróci. W tej rundzie nie za często trafiałem do siatki, szybko się zblokowałem. Być może za dużo o tym myślę, bo wiem, że kibice i trenerzy dużo ode mnie wymagają. Chciałbym strzelać bramki, ale niestety mam bardzo mało sytuacji, a jak już je mam to ich nie wykorzystuje.
Zobacz w LechTV
Zapisz się do newslettera