2885 dni, czyli 7 lat, 10 miesięcy i 24 dni - tyle czasu minęło od ostatniego zwycięstwa Kolejorza we Wrocławiu. Niedzielne spotkanie w stolicy Dolnego Śląska będzie idealną okazją do przełamania tej passy.
To właśnie 11 września 2010 roku, jeszcze na stadionie przy ulicy Oporowskiej, drużyna Lecha Poznań po raz ostatni zdobyła komplet punktów we Wrocławiu. Bramki dla Kolejorza zdobyli wówczas Sławomir Peszko i Artjoms Rudnevs. Było to pierwsze ligowe wyjazdowe zwycięstwo w sezonie 2010/2011. - Nie będziemy patrzeć na historię. Ten fakt może nas tylko i wyłącznie jeszcze bardziej zmobilizować do wygranej we Wrocławiu. Jedziemy tam z prostym nastawieniem, interesuje nas tylko zwycięstwo - mówi pomocnik Kolejorza, Tomasz Cywka.
Jedynymi zawodnikami, którzy pozostali od tego spotkania w kadrach obu drużyn są obrońca gości, Piotr Celeban oraz Jasmin Burić, który podczas potyczki ze Śląskiem zasiadł na ławce rezerwowych. - Wiemy, że Śląsk jest ciężkim rywalem. Oni też dobrze wystartowali w tym sezonie i mają dobrych zawodników. Mam nadzieję, że pozytywna atmosfera wokół zespołu przełoży się na dobry wynik we Wrocławiu i przełamiemy złą passę - zauważa Jasmin Burić
Co ciekawe, pojedynek ze Śląskiem Wrocław ma za sobą również obrońca Kolejorza, Thomas Rogne. W 2015 roku ówczesna drużyna Norwega wyeliminowała w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy ekipę ze stolicy Dolnego Śląska. - Grałem przeciwko Śląskowi w dwóch meczach. Pierwsze spotkanie zremisowaliśmy, ale u siebie byliśmy już górą - wspomina obrońca Kolejorza. - Historia jest historią, jesteśmy pewni siebie, jesteśmy dobrą drużyną. Jeżeli zagramy tak jak planujemy to myślę, że będzie to dobry mecz z naszej strony i wygramy - kończy Norweg.
Zapisz się do newslettera