- Każdą przegraną traktujemy jako nieudane spotkanie. Zawsze gramy o zwycięstwo i to jest nasz główny cel. Sport ma to do siebie, że trzeba przyjąć porażkę jako lekcję do odrobienia. One uczą, dlatego wierzę głęboko w to, że przyjdą zwycięstwa, które będą cieszyć - mówi przed meczem ze Śląskiem Wrocław trener Lecha Poznań, Adam Nawałka.
Szkoleniowiec Kolejorza w swoim debiucie przegrał z Cracovią 0:1. Lechici gola stracili w 55. minucie po zamieszaniu w szykach defensywnych. - Dopiero rozpoczęliśmy naszą współpracę. Straciliśmy bramkę przez błąd taktyczny i złą organizację gry. Od tego się zaczyna. Zbyt wolno przechodziliśmy do działań defensywnych. Jeżeli faza przejściowa nie jest zorganizowana, to przeciwnik przy odpowiednim potencjale jest w stanie to wykorzystać. Sam początek spotkania był jednak dobry, graliśmy w sposób zorganizowany. Mamy duży potencjał piłkarski, a jednak Cracovia strzeliła gola po błędzie. Pomimo tego poprawnie na to zareagowaliśmy. Wynikiem na koniec meczu zawsze musi być zwycięstwo i pod tym kątem analizowaliśmy to spotkanie. Dzisiaj gruntownie przeanalizowaliśmy wspólnie z zawodnikami ten mecz i przygotowujemy drużynę już pod następne spotkanie ze Śląskiem Wrocław - podkreśla Nawałka.
Po ostatniej kolejce strata punktowa do prowadzącej Lechii Gdańsk wynosi już 13 punktów. Taka sytuacja sprawia, że do końca sezonu Lech musi walczyć o jak najlepszą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną.
– Wszyscy mamy świadomość, jak ważne są punkty i zwycięstwa. Naszym celem na najbliższe spotkanie jest zdobycie trzech punktów, które będą ważne szczególnie w kontekście rundy wiosennej. Chcemy aby różnice do czołówki były jak najmniejsze. Do tej pory było mało czasu na trening, więc staraliśmy się wszystko zbalansować. Chcemy progresu w grze, wprowadzamy cały czas korekty taktyczne. Z dnia na dzień nie da się wszystkiego poprawić, wprowadzić pełnej wizji gry - mówi trener Lecha.
Śląsk Wrocław w tym sezonie zawodzi. W dotychczasowych 17 spotkaniach zdobyli zaledwie 17 punktów i zajmują miejsce tuż nad strefą spadkową. - Śląsk jest drużyną, która gra lepiej niż pokazuje to tabela. Grają ciekawą piłkę, stwarzają sobie wiele sytuacji, nawet patrząc na ich ostatnie spotkania. Będziemy starali się wykorzystać to, że Śląsk bardzo będzie chciał wygrać, nam to bardzo odpowiada. Uważam, że nadchodzący mecz będzie miał charakter otwarty. Stąd też myślę, że będziemy mogli sobie stworzyć sytuacje do strzelenia goli - wspomina 61-latek.
Dziennikarze na przedmeczowej konferencji prasowej, pytali też trenera Nawałkę o formę Macieja Makuszewskigo, z którym były selekcjoner reprezentacji Polski pracował jeszcze za czasów prowadzenia kadry. - Trzeba zrozumieć to, że Maciek rzeczywiście miał bardzo poważne kontuzje, uraz kolana, barku. To miało wpływ zarówno jeśli chodzi o ciągłość gry, jak i przede wszystkim ciągłość treningu. Wielu zawodników na miejscu Maćka byłoby daleko od optymalnej dyspozycji. Myślę, że to kwestia czasu kiedy nawiąże do swojej najlepszej formy, eksploduje. Wszystko musi mieć jednak swój czas i miejsce - stwierdza.
Na treningach pierwszej drużyny pojawia się ostatnio wielu zawodników grających do tej pory w rezerwach Kolejorza oraz drużynach juniorskich. Powodem tego jest fakt, że młodzi piłkarze zakończyli już rozgrywki ligowe. - Bardzo bym chciał, żeby któryś z młodych zawodników zadebiutował w Lechu Poznań. Piłka jest po ich stronie, dostają szansę na treningacb. Jest kilku młodych piłkarzy, którzy naprawdę prezentują się dobrze, ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że rywalizacja jest bardzo duża. Cały czas nadrzędnym celem jest zdobycie trzech punktów. Jeżeli któryś z zawodników nie przekona mnie do siebie, nie będziemy ich sztucznie wprowadzać do pierwszego zespołu. Jeżeli uznam, że zawodnik jest gotowy, to z pewnością natychmiast dostanie szansę - podkreśla były selekcjoner.
Zapisz się do newslettera