30 września 2018 roku. To właśnie wtedy po raz ostatni w niebiesko-białych barwach wystąpił Tomasz Cywka. Pomocnik Lecha Poznań podczas meczu z Miedzią Legnica w kontakcie z przeciwnikiem uszkodził jedno z więzadeł pobocznych w kolanie. - Głód piłki jest niesamowity. Pięć tygodni bez piłki to dla mnie długi okres. Chciałbym jak najszybciej wrócić na boisko - zapewnia 30-latek.
Były zawodnik Wigan Athletic dołączył do pełnych zajęć z drużyną w poprzednich tygodniu, kiedy rozpoczęła się listopadowa przerwa na reprezentacje. - Z moim zdrowiem już wszystko w porządku. Trenuję na pełnych obrotach, po kontuzji nie ma śladu. Czeka mnie teraz tylko ciężka praca. Liczę, że powrót do wyjściowej jedenastki nastąpi jak najszybciej - podkreśla.
W październikowych i listopadowych spotkaniach Cywka zmuszony był oglądać występy swoich kolegów z perspektywy trybun, a także sprzed telewizora. - Ciężko się oglądało mecze z trybun czy z domowej sofy. Naprawdę chciałbym być na boisku i z nimi walczyć niż oglądać to w domu. Osobiście mnie to bolało i wkurzało. Cieszę się, że to już za mną, to przeszłość. Wracam i chcę najlepiej jak umiem pomóc drużynie - mówi 30-latek.
Pomocnik wrócił do zajęć z drużyną w zupełnie innej rzeczywistości niż ta, którą widział przed kontuzją. Szkoleniowcem Lecha nie jest już bowiem Serb Ivan Djurdjević. - Jest nowy trener, w pewnym sensie wszyscy zaczynamy z czystą kartą. Muszę udowodnić na boisku treningowym swoją formę, aby dostać swoją szansę. Chcę to pokazać, ale myślę, że tyczy się to wszystkich zawodników, którzy są w kadrze - przyznaje.
Cywka wrócił do treningów z drużyną tuż po spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Lechici byli w stanie wywieźć ze stolicy Podlasia jeden punkt. - Na początku spotkania z Jagiellonią mogło wydawać się, że będzie znowu ciężko. Szczególnie wtedy, kiedy przegrywaliśmy 0:1. Wyszliśmy z tego jednak bardzo dobrze, zreagowaliśmy. Brakowało niewiele, żebyśmy wywieźli stamtąd trzy punkty. Koniec końców remis był sprawiedliwy, ale uważam, że to jest pozytywny bodziec na przyszłość - podkreśla.
Obecnie szkoleniowcem Lecha Poznań jest Dariusz Żuraw. Cywka pozytywnie ocenia dotychczasową współpracę z nowym sztabem szkoleniowym. - Treningi z Dariuszem Żurawiem są bardzo dobre. Jest dużo małych gierek na utrzymanie, czyli to, co sprawia nam największą radość i pokazuje sytuacje meczowe. Gramy na dużej intensywności, więc nie jest lekko. Zmiana trenera to jest naturalna część naszej pracy. Każdy z nas wiele razy to przeżył. Każdy szkoleniowiec ma swój własny styl i po prostu trzeba się do tego jak najszybciej przyzwyczaić i robić swoje na treningu - kończy "Cywi".
Zapisz się do newslettera