- Chęć rewanżu jest ogromna. Chcemy zagrać dobre spotkanie, chcemy być lepsi, ale najważniejsze są trzy punktu - mówi przed sobotnim meczem z Legią Warszawa trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.
1:2 i 0:1 - tak prezentują się ostatnie wyniki meczów rozegranych pomiędzy Kolejorzem, a "Wojskowymi". W obu tych spotkaniach to lechici zagrali lepiej, ale błędy w defensywie przechylały szalę zwycięstwa na korzyść ekipy ze stolicy. - Chęć rewanżu jest ogromna. Do dzisiaj pamiętam ten mecz w Warszawie, w którym prowadziliśmy i przegraliśmy na własne życzenie. Pamiętam, co się działo po tym spotkaniu: my złapaliśmy zadyszkę, a Legia ruszyła do przodu. Starcie w rundzie wiosennej, patrząc na statystyki byliśmy lepsi, ale przegraliśmy 0:1. Teraz chcemy zagrać dobry mecz, chcemy być lepsi, ale najważniejsze są trzy punkty - zapewnia trener Żuraw.
Podczas spotkania Lecha ze Śląskiem Wrocław, czwartą żółtą kartkę obejrzał Christian Gytkjaer. Najlepszy napastnik obecnego sezonu PKO Ekstraklasy nie wystąpi więc w starciu przeciwko warszawskiej Legii. Do dyspozycji trenera pozostają jednak inni napastnicy. - Mamy w kadrze m.in. Filipa Szymczaka, który dużymi krokami wchodzi do pierwszego zespołu, robi ogromne postępy i nie jest wykluczone, że w najbliższych meczach będzie dostałam swoje szanse. Na spotkanie z Legią znajdziemy takie rozwiązanie, żeby to było starcie dobre w naszym wykonaniu, żebyśmy stwarzali sytuacje i mieli napastnika, który je wykończy - tłumaczy Dariusz Żuraw.
Z kolei w środku tygodnia swój ligowy mecz rozegrały rezerwy Kolejorza, a od pierwszej minuty w starciu drugiej drużyny Lecha ze Stalą Stalowa Wola (1:2) wybiegł Paweł Tomczyk, który na drugoligowych boiskach rozegrał pełne 90 minut. Czy 22-latek - wobec nieobecności Christiana Gytkjaera - znajdzie się w kadrze na spotkanie z Legią Warszawa? - Paweł był na treningu regeneracyjnym i jeśli będzie wszystko dobrze ze zdrowiem, to tak jak każdy inny piłkarz, ma szanse znaleźć się w kadrze meczowej - zapewnia trener Lecha, który jeszcze nie wie, czy w najbliższym starciu będzie mógł skorzystać z usług kapitana Kolejorza. - Thomas Rogne na sobotnim treningu, czyli dzień przed meczem ze Śląskiem, zgłosił ból w kolanie. Nie jest to nic poważnego, a fizjoterapeuci robią wszystko, żeby postawić go na nogi. Czy będzie do dyspozycji na mecz z Legią? Na razie jeszcze trudno powiedzieć - ocenia szkoleniowiec Kolejorza.
Lechici sobotnim starciem z Legią Warszawa rozpoczną maraton ligowych i pucharowych spotkań. Niebiesko-biali w piętnaście dni rozegrają pięć meczów, których stawką jest nie tylko jak najwyższe miejsce w lidze, ale również awans do finału Totolotek Pucharu Polski. Pierwsze trzy z tych pojedynków odbędą się na Stadionie Poznań, co może nieco ułatwić przygotowania.
- Już wcześniej powtarzałem, że mamy szeroką i wyrównaną kadrę. Na razie tych mikrourazów nie ma i mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu. Dwa ostatnie, zremisowane mecze nie były w naszym wykonaniu złe. Oczywiście słabsza była pierwsza połowa spotkania z Pogonią, ale w drugiej wyglądało to lepiej. Z kolei w starciu ze Śląskiem byliśmy blisko zwycięstwa. Te zmiany, który były i piłkarze, którzy grali pokazali, że kadra jest szeroka i niezła, więc nie obawiałbym się gier co trzy dni - mówi trener Dariusz Żuraw.
- Przygotowujemy się do tego najbliższego spotkania z Legią i dopiero po nim ocenimy, kto jest zmęczony, jakie zmiany musimy zrobić i czy musimy ich dokonać. Tak samo będzie w kolejnych pojedynkach, będziemy reagować na bieżąco. To jest bardzo istotny tydzień, więc nie będziemy szukać trudnych rozwiązań, ale takich, które przyniosą efekt w postaci punktów i awansu do finału Pucharu Polski - dodaje.
Kamil Jóźwiak przez wielu piłkarskich ekspertów był w rundzie zasadniczej kluczowym zawodnikiem Kolejorza. Po restarcie rozgrywek wielu z nich uważa, że forma 22-latka spadła i ostatnie mecze nie są najlepsze w wykonaniu skrzydłowego Lecha. - Kamil - z tego, co sobie przypominam - ma za sobą najlepszy sezon odkąd zaczął grać w ekstraklasie, ponieważ strzelił siedem goli, ma sześć asyst, a to jeszcze nie koniec. Są mecze, w których "Józiu" błyszczy bardziej, a takie, w których mniej. Swoją dobrą postawą na boisku doprowadził do tego, że niektóre zespoły, np. Legia wystawiła dwóch obrońców na niego, podobnie było też z Pogonią. Kamil skupia na sobie dużą uwagę, większa niż wcześniej. Jest w dobrej formie i mam nadzieję, że pokaże to w kolejnych starciach - kończy trener Żuraw.
Zapisz się do newslettera