- Gramy tak, jak chcemy, czyli ofensywnie i do przodu. Dzięki takim spotkaniom chcemy pokazać, że poziom ekstraklasy się podnosi. Chcemy zaistnieć jako polski klub. Mam nadzieję, że odniesiemy zwycięstwo, bo naszym celem jest powrót do fazy grupowej europejskich rozgrywek. Chcemy, żeby te puchary wróciły na Bułgarską - mówi skrzydłowy Lecha Poznań, Jakub Kamiński.
Belgijska liga rozegrała już siedem kolejek i drużyna z Charleroi jeszcze nie zaznała goryczy porażki. Najbliżsi rywale Lecha wygrali sześć spotkań, a w jednym podzielili się punktami - w minioną niedzielę zremisowali 1:1 z ostatnim w tabeli Mouscron. - Charleroi to drużyna dobrze zorganizowana i doświadczona, ale nie boimy się tego spotkania. Już pokazaliśmy w Europie, że potrafimy grać z zespołami bardzo dobrymi, z faworytami tych starć i wygrywać - zapewnia Jakub Kamiński.
Jedenaście strzelonych goli i zero straconych. Tak prezentuje się bilans lechitów w dotychczasowych starciach w eliminacjach do Ligi Europy. Niebiesko-biali znajdują się więc na podium klasyfikacji, jeśli chodzi o bilans bramkowy.
- Gramy tak, jak chcemy, czyli ofensywnie i do przodu. Dzięki takim spotkaniom chcemy pokazać, że poziom ekstraklasy się podnosi. Chcemy zaistnieć jako polski klub. Mam nadzieję, że odniesiemy zwycięstwo, bo naszym celem jest powrót do europejskich rozgrywek. Chcemy, żeby te puchary wróciły na Bułgarską - zauważa skrzydłowy Kolejorza.
Stawka meczu jest duża, a motywacja u zawodników Lecha ogromna. Kolejorz po raz ostatni w fazie grupowej Ligi Europy zagrał pięć lat temu, kiedy w ostatnich dwóch spotkaniach decydujących o awansie pokonał MOL Vidi FC 4:0 (3:0 w Poznaniu i 1:0 na wyjeździe).
- Drużyny nie trzeba motywować. Wiadomo, że już przed wcześniejszymi meczami mówiono, że nie jesteśmy faworytem, ale patrzyliśmy na siebie. Dla każdego z nas jest to szansa, by pokazać klub, a także siebie w Europie - mówi Kamiński. - Dla nas to dobra okazja, by pokazać Lecha w Europie i naszą piłkę: skuteczną oraz efektowną. Nie trzeba nas dodatkowo motywować. Stoi przed nami szansa, która będziemy chcieli wykorzystać - kończy skrzydłowy Kolejorza.
Zapisz się do newslettera