- Wiedzieliśmy, że będzie to sezon, w którym nie wszystko będzie przychodzić automatycznie. Nie chcemy być zespołem pozornym, a takim, który zawsze będzie walczył do końca i pokazywał na boisku swoje zaangażowanie - mówi obrońca Lecha Poznań, Thomas Rogne.
Pomimo że 29-latek rozpoczął sezon od regularnych gier w podstawowym składzie, ostatnie tygodnie minęły mu pod znakiem rehabilitacji. Przypominajmy bowiem, że Rogne podczas spotkania z Jagiellonią Białystok nabawił się kontuzji, która zmusiła go do przedwczesnego opuszczenia boiska. Przerwa zawodnika nie trwała jednak długo, a patrząc przez pryzmat indywidualnych osiągnięć, może zaliczyć on niedawny powrót do udanych.
- Podczas kontuzji ciężko pracowałem, aby być w jak najlepszej dyspozycji. Gdy dochodzisz do pełni zdrowia, musisz cierpliwie czekać na swoją szasnę. Dobrze było ponownie zagrać najpierw w Pucharze Polski, później w ekstraklasie - mówi Norweg.
Równie pozytywnych odczuć nie budzi jednak postawa prezentowana przez ekipę niebiesko-białych w meczach poprzedzających listopadową przerwę reprezentacyjną. W trzech ostatnich spotkaniach zdołali bowiem dopisać do swojego konta wyłącznie punkt. Było to w Szczecinie, kiedy zespół trenera Dariusza Żurawia zremisował 1:1, a bramkę dla Kolejorza zdobył Thomas Rogne.
- Wiedzieliśmy, że będzie to sezon, w którym nie wszystko będzie przychodzić automatycznie - przyznaje wicekapitan Lecha. - W drużynie jest wielu nowych, młodych zawodników. Myślę, że nasza ofensywa spisywała się dotychczas bardzo dobrze. Kreowała sporo sytuacji, strzelała gole, co jest pozytywne. Oczywiście wciąż czeka nas dużo pracy, szczególnie w defensywie. Nie chcemy być zespołem pozornym, a takim, który zawsze będzie walczył do końca i pokazywał na boisku swoje zaangażowanie - dodaje.
Najbliższym rywalem lechitów będzie zespół kieleckiej Korony, który w ostatnich miesiącach borykał się ze sporymi problemami. Od czasu zmiany trenera w grze złocisto-krwistych widać jednak progres, co pokazuje choćby ubiegłotygodniowe zwycięstwo z Zagłębiem Lubin (1:0). Stadion przy ulicy Bułgarskiej jest dla nich jednak bardzo niegościnny, a niebiesko-biali są zdeterminowani, aby zakończyć kolejny cykl gier z promykiem nadziei na przyszłość. - Każda gra w tej lidze jest trudna. Wiemy, że jeśli zagramy najlepiej, jak potrafimy, możemy wygrać z każdym. Skupiamy się na swojej pracy, aby przygotować się na odpowiednim poziomie - kończy Rogne.
Zapisz się do newslettera