W minionym tygodniu w szwajcarskim Nyonie na drugim Forum Trenerskim UEFA Youth League przebywał szkoleniowiec juniorów starszych Lecha Poznań, Bartosz Bochiński. - Widać, że w Europie nie jesteśmy akademią anonimową, a takie wydarzenia jak Lech Cup, Lech Conference czy nasze występy w Lidze Młodzieżowej UEFA cieszą się sporym zainteresowaniem w środowisku trenerskim na naszym kontynecie - mówi trener aktualnych mistrzów Polski.
W trakcie dwudniowej konferencji przedstawiciel Akademii Lecha Poznań miał okazję wysłuchać między innymi prelekcji poświęconych szkołom piłkarskim Ajaksu Amsterdam oraz Olimpique Lyon. - Wysoko mogę ocenić praktycznie każde wystąpienie, którego byłem odbiorcą. Wiemy wszyscy, jak świetnie szkoli się w Ajaksie, ale wartościowym jest posłuchać o tamtejszym modelu pracy od samego szefa szkolenia tej akademii. To samo dotyczy Lyonu, tym bardziej, że Francuzi przedstawili zupełnie inne podejście do tego zagadnienia - opowiada szkoleniowiec.
Oprócz wystąpień o tematyce typowo piłkarskiej nie zabrakło także wykładów związanych z futbolem z pozoru jedynie częściowo. I to właśnie taka prelekcja była jedną z tych, które Bochińskiemu zapadły najbardziej w pamięć. - Dotyczyła ona generacji młodzieży, z która obecnie pracujemy. Trzeba zwrócić uwagę, że wraz z upływem lat kolejne pokolenia mają inne oczekiwania czy potrzeby, niż te przed dwudziestu laty. Towarzyszy im inna technologia, inne sposoby spędzania wolnego czasu, więcej multimediów. Znakiem czasów stała się choćby gra FIFA na konsoli, ale kluczem jest, żeby nie traktować tego jako coś zawsze złego. Dzisiejszą młodzież należy zrozumieć i zaakceptować, mimo że dzisiejsi trenerzy z nią pracujący zostali wychowani częściowo w odmienny sposób. Tylko tak będziemy mogli odpowiednio wpływać na ich rozwój - tłumaczy opiekun juniorów starszych.
W Szwajcarii trener Bochiński spotkał także kilka… znajomych twarzy. Obecni na odbywającej się co dwa lata konferencji byli także członkowie sztabu szkoleniowego berlińskiej Herthy, z którą w październiku mierzyli się niebiesko-biali. Górą w tej rywalizacji okazali się Niemcy, ale jak podkreśla opiekun niebiesko-białych, pochwał pod adresem jego zespołu ze strony byłych rywali nie brakowało. - Może było w tym nieco kurtuazji, ale Niemcy oceniali nas jako przeciwnika niewygodnego, na którego trzeba było się dobrze przygotować. Sam byłem zdziwiony tym, jak wiele mieli oni indywidualnych wskazówek na spotkania z nami. Na wymianę obserwacji odnośnie tej rywalizacji nie mieliśmy czasu przy okazji dwumeczu, a tutaj udało się nam zawiązać długą, merytoryczną rozmowę - podkreśla szkoleniowiec.
To właśnie chociażby występy w UEFA Youth League czy chociażby flagowe wydarzenia organizowanego przez Lecha Poznań, takie jak Lech Cup czy Lech Conference, sprawiają, że jego akademia staje się w Europie coraz większą marką. - Na pewno da się odczuć, że nasza akademia nie jest w środowisku trenerskim na naszym kontynencie absolutnie anonimowa. Widać, że znajdujemy się na dobrej drodze, ale cały czas na budowę naszej marki musimy pracować. Jeśli chodzi o tę konferencję także z niej postaramy się wyciągnąć inspirujące wnioski do naszego dalszego rozwoju - twierdzi z przekonaniem trener.
Kolejną wartością dwudniowego wydarzenia była okazja do zawiązania nowych znajomości w osobie przedstawicieli innych europejskich akademii. - Udało się złapać dobry kontakt z trenerem Dynama Kijów, działaczami Ajaksu Amsterdam czy FC Salzburg. Poza merytoryką samych wykładów nieocenione były więc spostrzeżenia odnośnie młodzieżowego futbolu zarówno z zachodniej, jak i wschodniej części Europy. Nie zapominajmy o tym, że takie relacje stworzą nam również nowe możliwości w okresach przygotowawczych w osobach mocnych sparingpartnerów. Biorąc pod uwagę także ten czynnik, wyjazd można oceniać bardzo pozytywnie - podsumowuje szkoleniowiec Bochiński.
Zapisz się do newslettera